środa, 9 października 2013

Antoni Libera. Madame.

Ciekawa i wzruszająca powieść nagrodzona przez wydawnictwo ZNAK  w 1997 roku.
Autor - sam filolog i tłumacz literatury francuskiej  wprowadza czytelnika w szarą PRL-owską  rzeczywistość i jej wpływ na osobowość nastolatka - ucznia warszawskiego liceum - klasy z językiem francuskim.
Nieprzeciętna inteligencja, oczytanie, zdolności muzyczne i aktorskie, a przy tym doskonała znajomość języka francuskiego głównego bohatera i jego fascynacja i platoniczna młodzieńcza miłość do pięknej nauczycielki jest głównym wątkiem powieści.
Zabawa w detektywa, fantazje i  wręcz obsesyjne dążenie do poznania tajemnicy " madame",  jakże innej od pozostałych nauczycieli, dają nam możliwość poznania i zrozumienia zachowań tego wrażliwego i nadzwyczaj elokwentnego młodego człowieka.
Przy okazji tzw. "akademii ku czci " pojawia się bardzo ciekawy wątek  prawdziwej historii wojny domowej w Hiszpanii i tragicznych losów jej uczestników, ale to już pozostawiam ewentualnym czytelnikom do osobistego przemyślenia.
Książka bardzo dobra i ciekawa - chociaż czytana w okresie odległym od tamtych lat, we mnie nie wzbudziła takich emocji  i  patrzę na lata mojej edukacji  w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku  bardzo podobnych do opisywanych przez autora, ze spokojnym dystansem.

Doris Lessing. Złoty notes.

Doris Lessing to noblistka, która w swojej powieści wkracza w świat lat czterdziestych i pięćdziesiątych ubiegłego wieku widziany oczyma młodych kobiet, w okresie wojny na terenie Afryki Środkowej i już po wojnie w Wielkiej Brytanii z sympatykami i ideowcami komunistycznymi w tle.

Złoty notes zawiera wybrane wątki z innych notesów: czarnego, żółtego, czerwonego i  niebieskiego dające kanwę dla bohaterki do napisania powieści.
Anna i Molly, Ella i Julia - ich wzajemne relacje, kobiet wolnych, ale szukających stabilizacji i zwykłej egzystencji być może nawet w założonej rodzinie. Dziennikarka i aktorka ich rodziny i przyjaciele.
Mężczyźni - to przelotne miłości lub znajomości,  ale ciekawi  i nietuzinkowi, jakże inni w swoim podejściu do życia - np. Paul pilot, piękny, cyniczny lekkoduch, Ted altruista i marzyciel, Willy komunistyczny ideowiec, czy też Richard londyński biznesmen, pyszałek kochający tylko pieniądze i blichtr.
Jakże naiwne i płytkie są niekończące się dyskusje o tym wyidealizowanym ustroju komunistycznym tak między grupą przyjaciół z Bazy Lotniczej  w Afryce jak i na zebraniach aktywistów w Londynie.
Jak dochodzą do nich wieści o prawdziwym obliczu Kraju Rad -najpierw chwieją się ich poglądy, ale szybko tłumaczą to sobie wrogą propagandą, która za wszelką cenę dąży do oszkalowania tego najsprawiedliwszego ustroju na  świecie. Ile hipokryzji przejawia się w dysputach o równości  wszystkich ludzi, a jednocześnie toleruje się nieludzkie zachowania wobec tubylców, jak to widziała Anna w Afryce, lub nierówność społeczną wszechobecną w Anglii.

Mądra i ciekawa powieść przybliżająca nam zupełnie dotąd nieznaną  obyczajowość  panującą w kręgach komunistów i ich sympatyków w purytańskiej Anglii, z wątkami erotycznymi, które ubarwiają tę dosyć trudną w odbiorze lekturę.

Lisa Jawett. Ulica marzeń 31.

Współczesny Londyn - dla jednych piękny, dla innych smutny, zamglony i ponury. Ale jest w nim jeden dom zwany " Domem Pawia " -  kolorowy i nietuzinkowy, w którym mieszkają też inni niż wszyscy lokatorzy. Jest niespełniony poeta - młody właściciel, dziwak i ekscentryk przygarniający za bardzo nieduże pieniądze całą plejadę najróżniejszych zagubionych lub niedających sobie w życiu rady, i młodych, i samotnych, i dziwaków, a w sumie takich samych jak on ekscentryków pozwalając im żyć wg.własnych upodobań.
Sąsiadująca na przeciwko młoda kobieta, z natury ciekawska, przygląda się z okna tym dziwnym lokatorom tego starego, ale jakże pięknego chociaż zaniedbanego domu i koniecznie chce ich bliżej poznać. Przez niezwykły przypadek śmierci na ulicy najstarszego z lokatorów, nawiązuje znajomość, a następnie przyjaźń z właścicielem Domu Pawia. Zmienia  jego dotychczasowe życie  i jego lokatorów oraz swoje, dosyć do tej pory bezbarwne i bez ciekawych perspektyw.
Nieskomplikowana w odbiorze, miła, sympatyczna, optymistyczna i dobra dla poprawienie jesiennego nastroju lektura.

Maria Ulatowska. Całkiem nowe życie.

Tak jak i w innych utworach tej autorki treścią są zmagania młodej kobiety z otaczającą ją trudną rzeczywistością, która ją całkowicie zaskoczyła.
Małżeństwo z wielkiej miłości i szybkie wypalenie się uczucia  ze względu na apodyktyczne i egocentryczne zachowania dużo starszego od niej męża. Zazdrość, fałsz, obłuda i nienawiść to bardzo częste obrazki z życia tej rodziny (na czele z żądną władzy teściową), do której nagle weszła młodziutka Franciszka.
Ale są też inni i to bardzo czuli, szlachetni, niosący pomoc zagubionej młodej kobiecie w tej maleńkiej mieścinie gdzie każdy wie o każdym wszystko, ale właśnie dlatego i dzięki tym wspaniałym ludziom życie staje się jaśniejsze.
Są piękne opisy świąt i tradycyjnych potraw oraz wspólnego ich spędzania z częścią  rodziny męża z Wrocławia i jego przyjaciela z Warszawy.
Fabuła obejmuje czasy od 1948 roku do przemian politycznych w 1989 roku -bez rozwijania tych wątków.
Życie toczy się w Karpaczu, Wrocławiu i  epizodycznie w Warszawie.
Jedni odchodzą, a ich dzieci dorastają, a nasza bohaterka odnajduje spokojną stabilizację w dojrzałym życiu.
Dobrze scharakteryzowane osobowości i dające dużo wrażeń  ludzkie zachowania - często bez granicy między dobrem, a złem. Są osoby pozbawione całkowicie samokrytycyzmu i odrobiny ludzkich uczuć, a także wspaniali, wielkoduszni, życzliwi, pełni miłości  i troski o innych.

O tym wszystkim jest ta obyczajowa powieść bardzo kobieca w odbiorze, ale w efekcie optymistyczna,
chociaż często smutna  i refleksyjna.