środa, 27 lipca 2016

Luanne Rice. Gwiazdy prowadzą do domu.

Jest to pełna miłości opowieść o relacji młodej matki z córeczką - roślinką z nieuleczalnymi wadami genetycznymi.

Dianne - bo takie ma imię mama boryka się samotnie (mąż odszedł) z trudem wychowania i opieki nad córeczką jednocześnie pracując - buduje piękne drewniane domki do zabawy dla dzieci zamożnych rodziców.

Jest też wspaniała kochająca babcia - bibliotekarka i lekarz pediatra opiekujący się chorą dziewczynką zakochany w Dianne szwagier.  Książka obejmuje 12 lat życia rodziny i jej zmagania się z ciągłymi chorobami dziecka.

Dobra, ciekawa, pełna ciepła historia odwagi,samozaparcia i miłości książka warta przeczytania.

środa, 6 lipca 2016

Leokadia Teresa Majewicz. Niewolnicy w raju.


Stanisław i Władysława Kosińscy wraz z pięciorgiem dzieci w dniu 10-go lutego 1940 roku zostają deportowani z Jabłonowa na daleki wschód. Wśród tej siedmioosobowej rodziny jest też dziesięcioletnia Leokadia - autorka tej biograficznej opowieści o losach całej rodziny.


Pierwsze dwa lata to pobyt w obozach za Nowosybirskiem w Wałańskim Kraju w chłodzie, głodzie i katorżniczej pracy. Choroby i walka o przetrwanie to codzienność. Jedynie zapobiegliwość matki,umiejętność zjednywania sobie ludzi i spryt Lodzi, ale też pomysłowość,rzetelność i  pracowitość ojca (leśniczego z zawodu) okazały się szansą przeżycia.

I tak aż do momentu kiedy iskierka nadziei pozwoliła im opuścić Syberię i ten "socjalistyczny raj" aby ruszyć do wymarzonej i wyśnionej wolności.

Długo trwała ta podróż do miejsca skąd można było trafić do Armii Andersa do której wstąpił ojciec i nastoletni jedyny syn, a matka rozpoczęła służbę przy wojsku. Cztery córki po licznych perypetiach dotarły wraz z matką do Afryki równikowej do Tengeru.

Kilka lat bo aż do 1948 roku żyły w tej małej społeczności polskich rozbitków żeby doczekać się powrotu do Europy, a następnie dopłynąć do Liverpoolu w Anglii.

Rzetelnie i szczerze opisuje autorka pobyt w Tengerze, powszednie dni w tej pięknej krainie, nauka, harcerstwo, praca, polskie zespoły amatorskie, teatr na i stosunki między polskimi mieszkańcami, a tubylcami.

W Anglii do której dotarli wszyscy Kosińscy - to życie codzienne, praca, nauka, dorastanie młodzieży, kolejne małżeństwa i kolejne pokolenie. Ich losy aż do emerytury Pani Leokadii i jej męża Henryka.

Jako ciekawostkę wspomnę że nasza bohaterka i autorka  książki wraz z mężem powróciła do Polski i to do Bydgoszczy, a ich rodziny odwiedzają to nasze miasto - piszę nasze bo też jestem mieszkanką Bydgoszczy.

Książka bardzo ciekawa a ponieważ pisana przez nieprofesjonalną pisarkę bardzo ludzka i przemawiająca swoją treścią do czytelnika. Polecam.


Marc Elsberg. BLACKOUT - najczarniejszy scenariusz z możliwych.

Treść to współczesna Europa z Unią Europejską ze wszystkimi ważnymi organizacjami i całą strukturą powiązań sieci energetycznych, telekomunikacyjnych i gospodarczych.

Nagle staje się coś nie do ogarnięcia i nie do zrozumienia. Następują po sobie lawinowe wyłączenia energii elektrycznej i to w kolejnych elektrowniach nawet tych atomowych które posiadają doskonałe zabezpieczenia elektroniczne.

Jak w dominie wyłączają się poszczególne media: woda, kanalizacja, telefony, ogrzewanie, a także aprowizacja i transport.
Nie sposób wymienić wszystkiego co przestaje normalnie funkcjonować, bo poza mieszkańcami domów i ich problemami, padają szpitale, domy opieki, część lotnisk, a brak paliwa paraliżuje życie w kilkunastu państwach Europy.

To co się dzieje to najczarniejszy ze scenariuszy jaki można sobie wyobrazić.

Rządy poszczególnych państw i ich sztaby kryzysowe, Unia ze swoimi urzędnikami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo, NATO, policja, wojsko i firma TALAEFER odpowiedzialna za systemy zabezpieczeń przed awariami elektrowni jądrowych - wszyscy pracują na najwyższych obrotach - niestety bezskutecznie. Pytania kto i dlaczego doprowadził do katastrofy mnożą się i są często zadziwiająco niedorzeczne.

Jedynym człowiekiem, który może i chce pomóc, jest Włoch Piero Manzani - super haker. Jednak gdy dociera do odpowiednich ludzi jest całkowicie lekceważony i wręcz podejrzany o współudział w globalnej tragedii.

Wartka treść, niezliczona ilość ważnych (ale nie zawsze mądrych) przedstawicieli władzy i innych osobistości oraz wścibska i inteligentna reporterka TV i jej przygody przeżywane wraz z szalonym Piero dają czytelnikowi niezłą dawkę adrenaliny.

Ciągle zmieniają sie miejsca akcji: Paryż, Haga, Berlin, Mediolan, Bruksela, Dusseldorf, a pracujące tam sztaby ludzi coraz bardziej zdesperowanych nie widzą szans na opanowanie chaosu  i nasz Piero który "walczy "... Z jakim skutkiem to już pozostawiam czytelnikom o ile sięgną po tę aż 600 stron  liczącą arcyciekawą książkę.

Nickolas Sparks. Bazpieczna przystań.

Łatwa w odbiorze, dość ciekawa, z dreszczykiem emocji chociaż nie "górnych lotów " opowieść o małżeństwie super toksycznym.

On alkoholik, psychopatyczny zazdrośnik, który odreagowuje negatywne emocje zadając ból fizyczny i cierpienie ukochanej żonie. 

Ona zmaga się z nienormalną rzeczywistością i planuje ucieczkę jakże trudną do zrealizowania. 

Zmienia tożsamość, opuszcza stan w którym dotąd mieszkała, zaciera ślady i zaczyna nowe życie znajdując spokój i stabilizację. Ale mąż nie daje za wygraną - a jest niezłym detektywem - policjantem z zawodu.

Książka dobra na scenariusz filmowy typowo amerykański tak jak i inne książki tego autora jak np. "List w butelce"- trochę smutny, trochę tkliwy i trochę tragiczny. Jeden dzień czytania i odłożenie na półkę dla kogoś kto lubi tego typu powieści.

John Grisham.. Ominąć Swięta.

John Grisham to znakomity znany autor kryminałów opartych w treści na środowiskach prawniczych. Tym razem dał czytelnikowi arcykomiczny pastiż na zwyczaje i obyczaje panujące w USA.

Zbliżające się Święta Bożego Narodzenia wprowadzają wielkie "szaleństwo" wśród społeczności miasteczka: dekoracja domów, ulic i świątecznych, nieraz bezsensownych, zakupów. Setki lampek oświetlających ulice, okna, domy, ogrody, a nawet olbrzymie Śniegułki ustawiane na dachach to rytuały, z których NIKT nie może być zwolniony! Nagle ktoś się wyłamał, pogwałcił tradycję, zepsuł koncepcję konkursu na najpiękniejszą ulicę w mieście i co z tego wynikło?

Świetny humor, opisy zachowań społeczności tego miasteczka i perypetie bohaterów - małżeństwa w średnim wieku które bardzo chciało odpocząć od tego świątecznego chaosu i wydatków z tym związanych.

Miła i sympatyczna lektura (zekranizowana!) jak to dobrze że nie jesteśmy na razie aż tak uzależnieni od tego owczego pędu żeby zawsze tak samo jak inni,albo jeszcze więcej,jeszcze lepiej i bogaciej w myśl przysłowia "zastaw się, a postaw się".