Mój kod wstępu 1952 - to rok mojej matury z czego wynika, że jestem z pokolenia pierwszej połowy ubiegłego wieku, ale absolutnie nie czuję się wiekowa!
Kocham czytanie, mój skromny ogród, ale na pierwszym miejscu są zawsze dwie moje wnuczki i wnuk.To moja pierworodna wnuczka Kiniusia namówiła mnie na pisanie bloga na temat przeczytanych książek, ale to tylko niewielka część z tych przeczytanych ostatnio, które po amatorsku recenzuję. Już nie piszę recenzji z kryminałów skandynawskich, tych bardzo popularnych i recenzowanych przez znawców nowości literatury światowej, czy też książek powszechnie znanych z naszej rodzimej literatury.
Co do rodzinki blogerów - poznałam na wigilii jasnowłosą śliczną Monikę,"włóczykija" lubiącego wszystkich serdecznie przytulać, przystojniaka z Wrocławia - Tomasza, entuzjastkę czytania Justynkę z Krakowa, najmłodszego blogera Mateuszka, rudowłosą Edie i wielu innych przemiłych młodych ludzi.
Impreza świetnie zorganizowana: gorące dania świąteczne, na życzenie drinki o różnych smakach, uśmiechnięte dziewczęta krążace wśród gości z tacami, Szkoci w kraciastych spódniczkach, brzuchaty Mikołaj, manicure dla chętnych, fotobudka, konkursy, muzyka, a przede wszystkim sprawne organizatorki: ILONA ,ANIA i EWA.
Z najwyższego poziomu "NARODOWEGO"podziwiałam olbrzymią choinkę,trzy lodowiska i
zjeżdżalnię,a wszystko w świąteczym oświetleniu. Pobyt w stolicy uświetnił nocny spacer po Placu Zamkowym z bajecznie kolorową choinką no i oczywiście jak tradycja każe musiałam zaliczyć Starówkę w świątecznej krasie. pięknej jak i cała Warszawa.
To był dla mnie szalenie miły i niezapomniany sobotni grudniowy wieczór. Bardzo się cieszę, że poznałam Was wszystkich i mam nadzieję, że spotkamy się za rok lub wcześniej w tak przemiłym towarzystwie.
Na Stadionie Narodowym.
Z wnuczką z widokiem na Stadion Narodowy.
Nasze imiona na puszkach Coca Coli.
Z Mateuszem - najmłodszym Bloggerem.
Z Ewcią i moją wnuczką Kingą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz