Treść tej książki to opis długiej i tragicznej wędrówki 17-letniej Elizy Duane Mooney w poszukiwaniu swego małego braciszka Jeremiaha Mooney zaginionego w czasie wojny secesyjnej. Początek tej powieści - reportażu to 17.01.1863 r. i terytorium północno-zachodnie Stanów Zjednoczonych. Długa i koszmarna wędrówka przez tereny, które dotknęła pożoga wojenna i wyniszczyła wszystko po drodze, zarówno dobra materialne zamieszkujących tam ludzi jak i ich morale oraz wypaczyła charaktery ludzkie. Naraża także dziewczynę na najgorsze upokorzenia, głód i nędzę. Niepodobna do istoty ludzkiej zasługującej na szacunek - brudna, wynędzniała, w resztkach obszarpanej odzieży jest niejednokrotnie bita, poniewierana i gwałcona przez spotykanych po drodze oprychów i niedobitków minionej wojny.
Drugi wątek to postaci Generała Jimmy, James, Keffe. Były bohater narodowy Irlandii ( postać historyczna ) skazany i zesłany za udział w powstaniu do Australii, w nieco zagadkowy sposób odnajduje się w Stanach Zjednoczonych i dochodzi do zaszczytów jako generał dowodzący wojskiem po stronie północy.
Jego postawa moralna, kompletny brak umiejętności dowodzenia, a później administrowania podległym Terytorium dyskwalifikują go jako człowieka, żołnierza, a także męża pięknej i bogatej Lucii.
Losy małego Jeremiaha - dobosza pokonanej armii Południa splatają się z losami Generała, a jego przeżycia, ucieczki, ciągłe ukrywanie się przed złem, które go nie omija wprowadzają czytelnika w smutny i refleksyjny nastrój.
Książka niełatwa w odbiorze, bardzo konkretna w opisach brutalnych scen, których nie brakuje, ale też pokazująca miłość, zdradę i przebaczenie, miłosierdzie i nienawiść. To dobra lektura obrazująca pierwsze lata kształtowania się państwa, które próbuje wprowadzić ład, demokrację i sprawiedliwość w tym jakże różnorodnym społeczeństwie - polecam jako bardzo dobrą pozycję literacką.
Książka ta jest w dużej mierze oparta na pamiętnikach, notatkach z przesłuchań, reportażach z tego okresu
i rozmowach z osobami, które osobiście znały lub zetknęły się z opisanymi osobami, które nie są postaciami fikcyjnymi, tylko faktycznie żyły w tamtym czasie.
Autor jest Irlandczykiem, znanym autorem książek historycznych, sztuk teatralnych, scenariuszy filmowych i felietonów, a także bratem znanej piosenkarki Sinead O'Connor.
piątek, 17 stycznia 2014
Tracy Chevalier. Płonął ogień twoich oczu ......
Na tle burzliwego okresu w dziejach Anglii w roku 1792, kiedy do głosu dochodzą pierwsi protestujący, niezadowoleni ze swego losu mieszkańcy Londynu - rozgrywa się akcja tej skromnej, ale ciekawej i łatwej w czytaniu książki.
Trójka przypadkowych młodych przyjaciół dopiero niedawno poznanych, wymieniających się doświadczeniami (dwoje z głębokiej prowincji) i doświadczona, sprytna londynianka i ich przeżycia w "wielkim i obcym " mieście jakim był Londyn. Z jednej strony brudny, zaniedbany, pełen niebezpieczeństw, rzezimieszków i opojów, a po drugiej stronie Tamizy tzw. wielki świat, zadziwiający młodych, ale jakże naiwnych i ciekawych życia przybyszy ze wsi. Rodzina z prowincji sprowadzona przez dyrektora cyrku do pracy nie może się odnaleźć w tym ogromnym i obcym mieście.
Ich największą fascynacją są występy Cyrku Ashleya, który wprowadza widzów w atmosferę baśni z 1001 nocy, kiedy rzeczywistość jest brudna, szara i biedna. Niestety Cyrk opuszcza na zimę Londyn i wszystko wraca do rzeczywistości, która nie jest dla rodziny łaskawa.
Ciekawy jest wątek biografii znanego angielskiego poety, który mieszkający po sąsiedzku otwiera przed dziećmi inny świat - świat piękna, mądrości i poezji, a także pozwala im poznać słowo pisane i zachęcić do nauki czytania. Sam jest drukarzem i sympatykiem Rewolucji, która w tym czasie opanowuje Francję.
Ten pisarz i poeta to William Blake.
Krótki jest pobyt naszych młodych bohaterów w Londynie, ale jakże poplątał ich życie. Nie dla wszystkich
to wyszło na dobre, ale na pewno sporo nauczyło.
Myślę, że jest to niezła lektura dla młodych czytelników, żeby się cofnąć w czasie o ponad 200 lat i poznać życie młodych w tamtym okresie.
Trójka przypadkowych młodych przyjaciół dopiero niedawno poznanych, wymieniających się doświadczeniami (dwoje z głębokiej prowincji) i doświadczona, sprytna londynianka i ich przeżycia w "wielkim i obcym " mieście jakim był Londyn. Z jednej strony brudny, zaniedbany, pełen niebezpieczeństw, rzezimieszków i opojów, a po drugiej stronie Tamizy tzw. wielki świat, zadziwiający młodych, ale jakże naiwnych i ciekawych życia przybyszy ze wsi. Rodzina z prowincji sprowadzona przez dyrektora cyrku do pracy nie może się odnaleźć w tym ogromnym i obcym mieście.
Ich największą fascynacją są występy Cyrku Ashleya, który wprowadza widzów w atmosferę baśni z 1001 nocy, kiedy rzeczywistość jest brudna, szara i biedna. Niestety Cyrk opuszcza na zimę Londyn i wszystko wraca do rzeczywistości, która nie jest dla rodziny łaskawa.
Ciekawy jest wątek biografii znanego angielskiego poety, który mieszkający po sąsiedzku otwiera przed dziećmi inny świat - świat piękna, mądrości i poezji, a także pozwala im poznać słowo pisane i zachęcić do nauki czytania. Sam jest drukarzem i sympatykiem Rewolucji, która w tym czasie opanowuje Francję.
Ten pisarz i poeta to William Blake.
Krótki jest pobyt naszych młodych bohaterów w Londynie, ale jakże poplątał ich życie. Nie dla wszystkich
to wyszło na dobre, ale na pewno sporo nauczyło.
Myślę, że jest to niezła lektura dla młodych czytelników, żeby się cofnąć w czasie o ponad 200 lat i poznać życie młodych w tamtym okresie.
M-C. Beaton. Aghata Raisin i ciasto śmierci. Seria kryminalna :...i wredny weterynarz, ..itd. itd.
Czarująca atmosfera angielskiej współczesnej, ale w zabudowie bardzo starej i urokliwej wsi Carscly na pogórzu Cotswold niedaleko Londynu, to miejsce wszystkich kryminalnych zagadek.
Była pracownica Public Relations, emerytka w średnim wieku Aghata Raisin, zamiast rozkoszować się pełnią życia wolnego człowieka zostaje wplątana w niekończący się wir zabójstw i morderstw.
Żeby je rozwikłać razem z emerytowanym pułkownikiem - nowopoznanym sąsiadem, prowadzą co prawda po amatorsku, ale dosyć skutecznie swoje prywatne śledztwo.
Ona raczej z nizin społecznych, nieprzebierająca w słowach, na bakier z etykietą, on gentelmen w każdym calu - ale w sumie świetnie się uzupełniają.
Fantastyczne nazwy okolicznych i miejscowych pubów z których większość mieszkańców ochoczo korzysta np. pod Czerwonym Lwem, czy też pod Miedzianym Kotłem. Wioskę ożywia działalność Stowarzyszenia Pań pod przewodnictwem przeuroczej Pani Pastorowej Bloxby.
Wszystkie tomiki, a jest ich kilkanaście lub nawet ponad dwadzieścia, to zawsze Aghata Raisin i James Lacey w rolach detektywów.
Bardzo sympatyczna i lekka lektura na zimowe i nudne wieczory. Życzę miłego czytania, bo jest w tych tomikach sporo angielskiego dowcipu, trochę miłości i ciekawego folkloru.
Była pracownica Public Relations, emerytka w średnim wieku Aghata Raisin, zamiast rozkoszować się pełnią życia wolnego człowieka zostaje wplątana w niekończący się wir zabójstw i morderstw.
Żeby je rozwikłać razem z emerytowanym pułkownikiem - nowopoznanym sąsiadem, prowadzą co prawda po amatorsku, ale dosyć skutecznie swoje prywatne śledztwo.
Ona raczej z nizin społecznych, nieprzebierająca w słowach, na bakier z etykietą, on gentelmen w każdym calu - ale w sumie świetnie się uzupełniają.
Fantastyczne nazwy okolicznych i miejscowych pubów z których większość mieszkańców ochoczo korzysta np. pod Czerwonym Lwem, czy też pod Miedzianym Kotłem. Wioskę ożywia działalność Stowarzyszenia Pań pod przewodnictwem przeuroczej Pani Pastorowej Bloxby.
Wszystkie tomiki, a jest ich kilkanaście lub nawet ponad dwadzieścia, to zawsze Aghata Raisin i James Lacey w rolach detektywów.
Bardzo sympatyczna i lekka lektura na zimowe i nudne wieczory. Życzę miłego czytania, bo jest w tych tomikach sporo angielskiego dowcipu, trochę miłości i ciekawego folkloru.
Qiu Xiaolong. Śmierć czerwonej bohaterki.
Po przeczytaniu "Cesarzowej " i "Dzikich Łabędzi" chętnie sięgnęłam po współczesny chiński kryminał, który przeczytałam z dużym zainteresowaniem.
Akcja toczy się w Szanghaju w 1990 roku. Miasto szybko zmienia swój dotychczasowy wygląd, przeobrażając się w nowoczesną metropolię.
Niestety, jakże trudno zmienić charaktery i sposób myślenia współczesnych partyjnych wysokich dygnitarzy, a przede wszystkim bezpośrednich przełożonych i sekretarzy partii, którzy tzw. "nieskazitelny wizerunek partii " stawiają ponad wszystko i taka jest właśnie atmosfera w komendzie policji, w której rozgrywa się spora część akcji.
W takich realiach bardzo trudna okazuje się rola dwóch śledczych, którzy mają znaleźć sprawcę i motywy zabójstwa pięknej, o nieposzlakowanej przeszłości, młodej, partyjnej, bardzo znanej towarzyszki - przodownicy pracy, a szczególnie nie mogą rzucić cienia podejrzenia na osoby powiązane z aparatem władzy, a nawet na ich dorosłe dzieci (tzw. DN).
Doskonała charakterystyka młodszego pokolenia, które mając w dalszym ciągu duży szacunek dla władzy, ma inne spojrzenie na rzeczywistość, jest dobrze wykształcone (np. główny śledczy) oraz uczciwie i rzetelnie podchodzące do swoich obowiązków służbowych.
Interesująco opisane są przeobrażania chińskiej gospodarki ze sterowanej odgórnie na rynkową, co zdumiewa byłych dostojników przyzwyczajonych do dostępu po cenach państwowych do wszelkich dóbr materialnych - zupełnie obcych zwykłym szarym obywatelom.
Poruszyło mnie bardzo jakże skromne i ciężkie życie mieszkańców , którzy egzystują za bardzo skromne wynagrodzenie - nie mówiąc już o warunkach mieszkaniowych.
Raziły mnie na początku wszechobecne partyjne tytułowanie pomiędzy pracownikami Komendy Policji, ale to właśnie wprowadziło odpowiedni klimat do zrozumienia Chin w tamtym okresie wielkich przeobrażeń.
Akcja toczy się w Szanghaju w 1990 roku. Miasto szybko zmienia swój dotychczasowy wygląd, przeobrażając się w nowoczesną metropolię.
Niestety, jakże trudno zmienić charaktery i sposób myślenia współczesnych partyjnych wysokich dygnitarzy, a przede wszystkim bezpośrednich przełożonych i sekretarzy partii, którzy tzw. "nieskazitelny wizerunek partii " stawiają ponad wszystko i taka jest właśnie atmosfera w komendzie policji, w której rozgrywa się spora część akcji.
W takich realiach bardzo trudna okazuje się rola dwóch śledczych, którzy mają znaleźć sprawcę i motywy zabójstwa pięknej, o nieposzlakowanej przeszłości, młodej, partyjnej, bardzo znanej towarzyszki - przodownicy pracy, a szczególnie nie mogą rzucić cienia podejrzenia na osoby powiązane z aparatem władzy, a nawet na ich dorosłe dzieci (tzw. DN).
Doskonała charakterystyka młodszego pokolenia, które mając w dalszym ciągu duży szacunek dla władzy, ma inne spojrzenie na rzeczywistość, jest dobrze wykształcone (np. główny śledczy) oraz uczciwie i rzetelnie podchodzące do swoich obowiązków służbowych.
Interesująco opisane są przeobrażania chińskiej gospodarki ze sterowanej odgórnie na rynkową, co zdumiewa byłych dostojników przyzwyczajonych do dostępu po cenach państwowych do wszelkich dóbr materialnych - zupełnie obcych zwykłym szarym obywatelom.
Poruszyło mnie bardzo jakże skromne i ciężkie życie mieszkańców , którzy egzystują za bardzo skromne wynagrodzenie - nie mówiąc już o warunkach mieszkaniowych.
Raziły mnie na początku wszechobecne partyjne tytułowanie pomiędzy pracownikami Komendy Policji, ale to właśnie wprowadziło odpowiedni klimat do zrozumienia Chin w tamtym okresie wielkich przeobrażeń.
Eduardo Mendoza. Walka kotów.
Współczesny pisarz hiszpański (a właściwie kataloński), znany i ceniony w kraju i zagranicą, który w 2012 roku odwiedził i nasz kraj występując w TVN i w radiu, sięgnął w " Wojnie kotów " do tematyki wojny domowej w Hiszpanii.
Okres opisywany to rok 1936 i kształtowanie się opozycji do aktualnej władzy, która absolutnie nie może sobie poradzić z narastającymi protestami i manifestacjami.
Nikt nie orientuje się czy opozycja to inspirowana przez Moskwę część proletariatu, czy grupa niezdecydowanych, marzących o władzy "generałów"- (między innymi gen. Franco ) czy też Falanga - zrzeszająca młodych, niedoświadczonych, bez konkretnego programu i finansów zapaleńców pięknie umundurowanych w błękitne koszule.
Sporo ironii i dystansu autora do tamtych czasów pomaga czytelnikowi w zrozumieniu tej poczytnej powieści.
W zasadzie głównym wątkiem są perypetie Anthonego -,Anglika - rzeczoznawcy malarstwa Velazgueza, który przyjeżdża z Londynu w celu oszacowania zbiorów malarstwa należących do miejscowego arystokraty.
Anthony, owładnięty do granicy rozsądku uwielbieniem do wspaniałego malarza, sam nierozumiejący niczego, co się w okół niego dzieje, wpada w najróżniejsze perypetie i kłopoty tak miłosne, jak i polityczne, a nawet w sytuacje zagrażające jego życiu.
Poza rezydencją arystokratycznej rodziny, hotelem, Brytyjską Ambasadą, a Służbą Bezpieczeństwa Państwa do które kilkakrotnie jest doprowadzany, romansuje, bierze udział w nielegalnym zgromadzeniu, uczestniczy w libacjach, kompletnie nieświadomy swojej wyjątkowej naiwności i wręcz głupocie, co spotkane panie uważają wręcz jako sympatyczne, a jego samego widzą jako atrakcyjnego mężczyznę.
Sympatyczna, dobra, współcześnie napisana powieść, warta przeczytania, doskonale przedstawiająca przez autora angielskich dyplomatów i innych tzw. "gentelmenów" z nieukrywaną subtelną ironią.
Okres opisywany to rok 1936 i kształtowanie się opozycji do aktualnej władzy, która absolutnie nie może sobie poradzić z narastającymi protestami i manifestacjami.
Nikt nie orientuje się czy opozycja to inspirowana przez Moskwę część proletariatu, czy grupa niezdecydowanych, marzących o władzy "generałów"- (między innymi gen. Franco ) czy też Falanga - zrzeszająca młodych, niedoświadczonych, bez konkretnego programu i finansów zapaleńców pięknie umundurowanych w błękitne koszule.
Sporo ironii i dystansu autora do tamtych czasów pomaga czytelnikowi w zrozumieniu tej poczytnej powieści.
W zasadzie głównym wątkiem są perypetie Anthonego -,Anglika - rzeczoznawcy malarstwa Velazgueza, który przyjeżdża z Londynu w celu oszacowania zbiorów malarstwa należących do miejscowego arystokraty.
Anthony, owładnięty do granicy rozsądku uwielbieniem do wspaniałego malarza, sam nierozumiejący niczego, co się w okół niego dzieje, wpada w najróżniejsze perypetie i kłopoty tak miłosne, jak i polityczne, a nawet w sytuacje zagrażające jego życiu.
Poza rezydencją arystokratycznej rodziny, hotelem, Brytyjską Ambasadą, a Służbą Bezpieczeństwa Państwa do które kilkakrotnie jest doprowadzany, romansuje, bierze udział w nielegalnym zgromadzeniu, uczestniczy w libacjach, kompletnie nieświadomy swojej wyjątkowej naiwności i wręcz głupocie, co spotkane panie uważają wręcz jako sympatyczne, a jego samego widzą jako atrakcyjnego mężczyznę.
Sympatyczna, dobra, współcześnie napisana powieść, warta przeczytania, doskonale przedstawiająca przez autora angielskich dyplomatów i innych tzw. "gentelmenów" z nieukrywaną subtelną ironią.
Subskrybuj:
Posty (Atom)