Lubię książki tego autora, szczególnie kiedy w następnej czytanej odnajduję postaci z poprzednich. Tak jak i w tej, znana policjantka Madeline, po osobistych przejściach przylatuje do Paryża. Wynajmuje w spokojnej dzielnicy wyjątkowy apartament, a jest to byłe mieszkanie znanego artysty malarza Lorentza Seana. Zauroczona wyposażeniem i licznymi zdjęciami dowiaduje się, że artysta zmarł nagle w Nowym Jorku szukając śladów po uprowadzonym ukochanym synku Julianie. Niespodziewanie przez omyłkę wynajmującego wprowadza się do tego apartamentu nowy lokator i to znany dramatopisarz, chimeryczny, impulsywny, nadużywający alkoholu, absolutnie nie skłonny jak i Madeline do ugody - Gaspard. Chociaż każde z nich przybyło do Paryża w innym celu i stanowią zupełnie inne osobowości połączła ich ciekawość twórczości genialnego Lorentza Seana, jego determinacja w poszukiwaniu synka, jego ostatnia twórczość i tajemne przesłanie. Zaczynają wspólnie szukać rozwiązania zagadkowego porwania i pomimo umorzenia śledztwa przyjmującego za pewnik śmierć chłopca jako jedyne rozwiazanie ( bo matka widziała zadawane mu ciosy nożem ) sami zaczynają swoje dochodzenie w Nowym Jorku. Dramat ojca, i jego śmierć, dramatyczne przejścia matki, zaginione obrazy i pełne napięcia intensywne działania tej przedziwnej, skłóconej ze sobą pary - policjantki śledczej i dramatopisarza - to świetna akcja ksiązki. Wiele jeszcze innych wątków w których przewijaja się osoby z kręgu policji i ze świata artystycznego. Bardzo dobry, świetnie i ciekawie napisany kryminał - tak jak i inne książki tego autora. Polecam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz