Jakie będą losy Łukasza, jakie Dominiki, jakie młodych przyjaciół Hiszpanów i rozbawionej beztrokiej trójki ze Szwecji - towarzyszy wędrówek po Hiszpanii, to już pozostawia autorka wyobraźni czytelników.
.
Druga powieść to już wcześniejsze czasy, czasy przemian społecznych w latach sześćdziesiątych , które w małej wsi KALINIEC zburzyły dotychczasowy spokój w momencie przybyłej tu grupy geodetów robiących odwierty dla znalezienia najodpowiedniejszej lokalizacji pod kopalnię odkrywkową węgle brunatnego. Wieś jest nastawiona negatywnie, a jej niektórzy mieszkańcy wręcz wrogo do przybyszów. Ziemia jest ich, a szczególnie ta nadana z reformy rolnej i z parcelacji majątku byłego właścieciela a teraz będąca w posiadaniu Zięby - pełnego zajadłego uporu, nienawiści i urażonej w przeszłości ambicji. a właśnie na jego ziemi prawdopodobnie są najbogatrze złoża węgla. Piękna i mądra jest postawa księdza w Kalińcu, byłego kapelana w partyzantce, znajacego wszystkich we wsi, a szczególnie tych zajadłych przeciwników zmian..Gości on na plabanii grupę geodetów, poi, karmi i rozgrywa a nimu partyjki bridgea. A ci czterej geodeci to mądry uczony, doktór nauk o ziemi - Caban, młody technik, były wychowaniek Domu Dziecka - Sylwester spryciarzi i trochę krętacz, syn chłopski inżynier, zapalony wędkarz - Michał i podrywacz miejscowych dziewcząt - elegant Hubert, no i pies Szatan przygarnięty, bezpański włóczęga. Jeszcze śliczna młodziutka Lenka wzdychająca bezskutecznie do Michała i Celka młoda mężatka zuroczona Hubertem, a obydwie to piękne córki Zięby, a to już początek dramatu który niedługo rozegra się w Kalińcu. Tak wygląda właśnie sytuacja opisana w książce pt. " CZTEREJ MĘŻCZYŹNI NA BRZEGU LASU " Po tragedii, po latach odbywa się uroczyste otwarcie już istniejącej kopalni i tylko znudzony upałem reporter chce się od kogoś dowiedzieć co tu się kiedyś zdarzyło, ale niestety bezskutecznie. Jest jeszcze sporo ciekawych i osobliwych postaci, ale to już tylko tło zasadniczej akcji.
Trzecia książka, która przeczytałam z wielką przyjemnościa bo opisana w niej lesniczowka, okoliczne lasy, wyniosłe buki nad wodą i obejście wokół lesniczówki to perełki pięknej poetyckiej prozy. Ryczący na podwórzu osioł, MAKS, przychodzący na skraj lasu olbrzymi rogacz -jeleń, stary wierny pies NOE, kuchnia pełna wonnych ziół, spiżarnia obfitująca w nalewki i inne smakowitości no i gabinet nadleśniczego DANIELA z półkami zapełnionymi książkami. Wszystko co ważne odbywa się w rytmie spokoju, wzajemnej przyjaźni i w atmosferze szacunku dla Daniela i jego oddaniu się pracy. Wszystko to burzy oczywiście kobieta DIONKA która poopuszczeniu męża zjawia się w leśniczówce, a najwięcej zamętu wprowadza jej zwariowany, niepoprawny i nieuczciwy brat TYBREK. Ona stara się nauczyć wszystkiego co robi w kuchni i w obejściu MASZOTKA i PIĄTEK ale z czasem tęskni do dawnego życia. Jeszcze dewizowe polowanie wprowadza zamęt w BUKOMIERZU, ale dewizowcy są zachwyceni, a szczególnie francuski reżyser. DANIEL ku zdziwieniu mieszkańców leśniczówki przygarnia młodego uciekiniera, syna gospodarza, kalekę BERNATKA, a ten z czasem znajduję sobie pracę i odwdzięcza się jak tylko może.dumny że nie jest ciężarem dla ojca. Wszystko co piękne i dobre jednak się kończy kiedy DANIEL rezygnuje z pracy w leśnictwie i przenosi się z DIONKĄ do Warszawy. Robi to dla Niej . Wspólne mieszkanie z uciażliwymi lokatorami, wspólną kuchnią i łazienką, praca bez satysfakcji i tylko para bliźniąt i bliższy z nimi kontakt oraz spacery ze smutnym NOE urozmaicają mu beznadziejną egzystencję w stolicy. Jednak czas robi swoje i drogi jego i ukochanej powoli się rozchodzą, Ona nawiązuje kontakt z opuszczonym bez powodu mężem, literatem SZCZERBĄ, a DANIEL zaproszony przez delegację z Bukomierza i miasteczka w którym uroczyście otwierano nową szkołę, uhonorowany przez mieszkańców bo też miał niemały wkład w jej budowę, wraca do swojego miejsca na ziemi.
Jest sporo ciekawych postaci w tle powieści i tak : dobroduszny,zasuszony staruszek ksiądz, kierowniczka szkoły oddana swojej pracy całą sobą, jej córka młodziutka plastyczka ( chyba podkochująca się w Danielu ),małżeństwo Rębiszów, pracownicy leśniczówki, pracodawca Daniela w Warszawie i wiele innych.
Bardzo ciepła, sympatyczna powieść o ludziach lasu, ich miłości do przyrody, o codziennym trudzie który nie jest trudem tylko z przyjemnością wykonywanymi obowiązkami tak dla potrzeb lasu jak i dla okolicznych mieszkańców.
-Myślę, że nikt nie pożałuje, kiedy weźmie do ręki tę powieść i przeczyta. A jej tytuł to " SZUKAJĄC GDZIE INDZIEJ "
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz