" TAK TRZYMAĆ" to trylogia pt. Tom I - pt. "WIATR DO MORZA" Tom II - pt. "BRZEG " Tom III pt " NIEPOKONANI, NIEPOKORNI "
Od Przeworska, przez Jarosław i Kraków - Krzysztod dojechał do Gdańska, a dalej do Gdyni. Nie on jeden, ale setki ludzi, młodych i starszych Polaków ruszyło na północ, do małej rybackiej wioski Gdynia. Jedni z pobudek patriotycznych, inni w poszukiwaniu pracy i nadziei na lepszy byt. Wszyscy do budowy portu. . Nasz główny bohater to Krzysztof, pełen zapału, niedoszły maturzysta, ambitny i jego póżniejsi przyjaciele Sylwester, Gerard Szulc, Leon i Wołodia, a każdy z nich był inny, każdy z innej części kraju i każdy z innej przyczyny opuscił rodzinę, na początku połączyła i bezpańska łódż na plkaży, która była ich schronieniem i "domem".I tak najpierw łódż, póżniej praca z trudem zdobyta ( setki chetnych, a tylko pięćdziesięciu rejestrowano dziennie), szara nędzna egzystencja . A trzeba wiedzieć, że dla nieufnych Kaszubów to byli OBCY - jakieś "Galicjaki " i " bose Antki " bez dachu nad głową i czekający na pracę. Dopiero gdy zjawili się francuscy inżynierowie, fachowcy od budowy portów ruszyły prace, ale mieszkań nadal nie było i tak powstało osiedle sklecone z byle czego - Grabówek. Dzięki pomocy starego Kaszuba Benedykta i pięknej włascicielki resrauracji Pani Heleny - Krzyszrof dostał kąt na strychu i list polecający do polskiego gomnazjum w Gdańsku i dobrą pracę przy inżynierach. A nauka i praca , które łączy jego wyjatkowa determinacja i wysiłek zyskują mu przychulność wielu osób oraz wielkie zauroczenie ze strony bratanicy Benedykta - płowowłosej Łucki, córki najbogatrzego Kaszuba we wsi. I tak Gerhard dostaje pracę przy budowie kolei, Włołodia { znający doskonale francoski ) jest tłumaczem przy inżynierach , a Sylwester stara się uświadamiąć robotników czym nie zyskuje w oczach polskiej władzy. Jest też sporo romansów i miłości. Miłości nieodwzajemnionej, miłości platonicznej i spełnionej chociąz pełne dramatu i rozstań.Port rośnie, praca wre, powstaje port wojenny i przybywa okrętów wojennych, których nazwy i ich wojsnne losy są czytelnikom znane .czas płynie, Wołodia wraca do Poski po pobycie we Francji i zdobyciu szlifów oficerskich marynarki wojennej, Krzysztof zakłada rodzinę z kochająćą go bezgranicznie Łucką i mają dwoje dzieci Tomaszka i Julitkę, a także nowoczesną kamienicę w centrum GDYNI. Tymczasem zbliża się rok 1939, rośnie terror w Gdańsku, powstaje w Gdyni ruch oporu wśród harcerzy, Krzysztof zmobilizowany idzie do wojska i nie wiadomo kto jest wrogiem, a kto przyjacielem. Wybucha wojna - piękna Pani Helena ( teraz żona bogatego przedsiębiorcy i właścicielka willi na Kamiennej Górze nie opuszcza z córeczką w momencie zagrożenia Gdyni i pomimo zorganizowanej przez męża podróży do Francji, zostaje w Polsce, pomaga innym ile może, ratuje więźniów ( w tym Krzysztofa) a sama trafia do obozu - to już wyjatkowa tragedia dla niej i wszystkich, którzy ją kochali i doznawali z jej strony bezinteresownej pomocy. Bardzo ciekawa jest historia losówWołodii, jego miłość do pięknej żony francuskiego inzyniera, jego służba na Gryfie, ucieczka z portu, służba na okrętach w konwojach dostarczających broń do Murmańska ( BŁYSKAWICA) i nie tylo. A to co się dzieje w tym czasie w Gdyni i jej okolicach , to co spotyka dzieci Krzysztofa, determinacja Łucki, to wyjątkowo ciekawe wątki tej powieści o losach Gdyni i jej mieszkańców w latach dwudziestych aż do czterdziestych i do końca wojny
Książkę tę polecił mi przed laty mój szwagier Staszek - marynarz i chociaż minęło już od tego momentu szmat czasu, zupełnie przypadkowo do mnie trafiła dziękuję mu za nią, serdecznie POLECAM wszystkim zainteresowanym, nikt nie pożałuje bo jest arcy ciekawa i dająca do myślenia jak to plącża się ludzkie losy i to nie tylko nasze polskie, bo w tle jest też los niemieckiego dowódcy U -botha byłego lokatora willi Pani Heleny na Kamiennej Górze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz