Powieść społeczno - obyczajowa, a może osobiste notatki, zapiski i obserwacje codziennych wydarzeń na przestrzeni lat ? Nie wiem jak nazwać tę książkę, której akcja rozpoczyna się tuż po drugiej Wojnie Światowej, kiedy jaka mała dziewczynka uczestnicząc w rodzinnych obiadach słuchała opowieści starszych o minionej wojnie. I tak w ciągu lat autorka z dziewczynki staje się panienką, póżniej mężatką, matką, samotną matką i babcią. Lata biegną, Ona ogląda co jakiś czas własne zdjęcia z różnych okresów swojego życia i już jako dojrzała kobieta pisze wspomnienia. Nie są to jakieś osobiste z własnego życia wzięte zdarzenia, ale zdarzenia, wydarzenia, wojny, terroryzm, tragedia w USA zmiany pokoleniowe, rozwój technologii, loty w kosmos, upadek muru berlńskiego i sporo innych zjawisk, które albo zostały zapamiętane albo powoli odeszły w niepamięć. Francja i jej społeczeństwo żyje też swoimi własnymi problemami, zmianami, konfliktami np w 1968 roku strajkiem studentów, kolejnymi wyborami prezydenckimi na przestrzeni lat, problemami z mniejszością etniczną, raz z nadzieją na lepsze jutro, raz zawiedzeni. Raz pełni entuzjazmu, innyn razem stają się z wolna jedynie społeczeństem konsumenckim. Przecież ciągle idzie nowe i trzeba myśleć o zmianach tak w domu jak i w pracy, Nowa technologia nie pozwala czekać, są już pralki automatyczne, nowoczesna telewizja satelitarna, laptopy, a już od dłuższego czasu telefony komórkowe. Trzeba iść z postępem bo można pozostać z tyłu. Książkę pisała autorka już w wieku dojrzałym, więc z dystansem, nabytą życiową mądrością, a do tego sama będąc wykładowcą języka francuskiego pisze bardzo przystępnie, nie unika bezpośrednich bardzo ludzkich wspomnień o kobiecie, jej kobiecości i przypadłościach, o dawnych jakże zacofanych i dla nas już zacofanych poglądach i zwyczajach. A teraźniejszość - to na tle mijającej historii - wyzwolenie z klasowych ograniczeń, wyzwolenie polityczne, no i wyzwolenie seksualne.
Chociaż FRANCJA i jej rozwój daleko zostawiła z tyłu powojenną Polskę w jej zaściankowej i szarej rzeczywistosci socjalizmu, nie możemy odmówić sobie wielu podobieństw w dążeniu do rozwoju kultury, dążeniu do zaspokojenia potrzeb materialnych i ogólnego pozytywnego społecznego rozwoju. Już nie jesteśmy biednym sąsiadem ze wschodu Europy. To są tylko moje małe dygresje po przeczytaniu tej świetnej opowieści o jednym życiu na tle codziennych zmian społeczno - politycznych we Francji .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz