niedziela, 31 maja 2020

Katarzyna Węglicka. WSCHODNIE ŚCIEŻKI.

BIAŁORUŚ.

To nasza historia i nostalgiczne wspomnienia. Autorka jeżdzi,wędruje,odkrywa, zachwyca się,  rozmawia z ludżmi  szukając śladów przeszłości,  przekazując czytelnikom swoje doznania i wzruszenia w prostych i dostępnych słowach.
A tych śladów jest jeszcze sporo, ale z upływem nieubłaganego czasu coraz mniej.
Polesie ze swoimi moczarami i kniejami, rzeka Prypeć i Turów z legendą o dwóch kamiennych krzyżach. Mińsk zwany miastem Słońca i jego ocalełe resztki zabytków i cmantarze, które jak wszędzie piszą historię. Miasta, miasteczka, wsie, dawne chutory, resztki po klasztorach i gdzie niegdzie ocalały kościół - wszystko to przemawia do naszej wyobraźni.
Okolice Możysza n/Prypecią, którego okolice znane nam są z opisów zawartych w "POTOPIE" Sienkiewicza i Mohylew - miesto nad Dnieprem, które "ukazem"carycy Katarzyny II zostało centralnym miejscem katolicyzmu z zasięgiem na całą Rosję.
Białoruś to też nazwiska znanych i niezapomnianych takich postaci jak: Walenty i Melchior Wańkowicz, Ferdynand Ruszczyc, Stanisław Moniuszko, J.Giedrojć i wiele wiele innych znanych Polaków.
Historia twierdzy Bobrujsk n/Berezyną, czy miasteczko Druć  n/Dźwiną może stanowić kanwę niejednego filmu sensacyjnego.  A przepiękne jezioro NAROCZ to miejsce przedwojennych wycieczek szkolnych z Wilna - wtedy największe jezioro w granicach Polski.
To wszystko to tylko garstka wiadomości  z zawartych w książce- przewodniku po Białorusi i terenach dawnej Rzeczpospolitej.

LITWA.

Bardziej nam znana i często odwiedzana, ale tym razem autorka zapuszcza się w mniej znane okolice Litwy.
Odwiedza nadbałtyckie kurorty, udaje się na Żmudź, Laudę ( znaną z Trylogii) odnajduje na starych cmentarzach nazwiska Butrymów,  nazwiska rodziny Czesława Miłosza, czy też rodziny Melchiora Wańkowicza. Odnajduje modrzwiowy dwór Emila Młynarskiego i ślady pobytu pisarza Tomasza Manna, a także księcia Sapiehy czy też hr. Tyszkiewicza

To wszystko odeszło i jest już przeszłością, ale nie może być zapomniane, a ja szczególnie przeżywam  opisane historie czy miejsca bo też wywodzę się z kresów. i wiele opisów kojarzę z opowiadaniemi rodzinnymi

UKRAINA.

Pani Węglicka zawsze w eskorcie przyjaciół nadal zwiedza, objeżdża, wędruje i dociera do miejsc niezwykłych. Zwiedza przeogromną Twierdzę Akerman, której historia sięga starożytności ( Grecy, Rzymianie, Tatarzy, hospodarowie Mołdawscy i inne nacje) przeżywa fascynację pięknem Huculszczyzny z jej krajobrazami, rzekami ( Prut, Czeremosz, Kołomyja-dobrze znane z piosenek) i szukając inspiracji poza dużymi ośrodkami odnajdując historie powiązane z Polską
Wołyń, Podole to tylko już stare nazwy znane czytelnikom z lektur szkolnych, a Berdyczów, Kamieniec Podolski i Kijów to też historia, ale też i współczesność.
Kijów znany kiedyś w całej Europie, miasto muzyki i kultury gościł w swch murach i Al.Puszkina, i H.Balzaca, także H.Wieniawskiego czy też Fr. Liszta,  taraz jeszcze zachwyca zabytkami : starymi cerkwiami, kościołami, monastyrami i cmentarzami.
I jeszcze Odessa  kiedyś piękna, zabytkowa, a obecnie " bez duszy", kiczowata, pełna nowobogackiego blichtru.
Dla polepszenia nastroju HUMAŃ i SOFIÓWKA ze swoimi przepięknymi ogrodami kwiatowymi i niespotykanymi gatunkami drzew, która zaistniała przed  laty z wiekiej miłości Potockiego do pięknej Greczynki.

 Na zakończenie cytuję autorkę : KRESY,  TO PRZEDE WSZYSTKIM, LUDZIE, KTÓRYCH SPOTYKAMY I DLA KTÓRYCH TUTAJ TRZEBA PRZYJEŻDŻAĆ, ABY WYSŁUCHAĆ OSTATNICH JUŻ HISTORII O DZIWNYCH I OKRUTNYCH ZAKRĘTACH  NIECHCIANEGO LOSU.



Reportaże zdawnych rubieży RZECZPOSPOLITEJ.       "Literatura Faktu'.

Polecam serdecznie tym którzy jeszcze pamiętają i tym którzy chcą sobie przypomnieć.




 .
,