poniedziałek, 28 grudnia 2015

Olga Tokarczuk. Prowadź swój pług przez kości umarłych.

Janina Duszejko to postać nietuzinkowa. Z zawodu inżynier na emeryturze - nauczycielka angielskiego, a z zamiłowania obrończyni zwierząt i entuzjastka astrologii. Jest ekscentryczna, zmaga się z niezdiagnozowaną chorobą jest fanatyczną przeciwniczką polowań. Mieszka samotnie wśród domków letniskowych na płaskowyżu w kotlinie kłodzkiej i ustawia horoskopy.

W tej spokojnej chociaż zimą śnieżnej i mroźnej okolicy zaczynają się tragiczne, makabryczne wypadki śmiertelne- horror. W dziwnych okolicznościach giną ludzie i wszystko wskazuje, że jest to zemsta maltretowanych i  zabijanych na nieetycznych polowaniach zwierząt.

Ciekawa akcja, ciekawi ludzie, przegląd społeczny wsi i małego miastecka oraz charakterystyka notabli miejscowych  - tych od polowań i policjantów - stróżów prawa.

Dużo z nas zadaje sobie pytanie dotyczące polowań - czy to sport etyczny? Czy po prostu morderstwo z premedytacją? Do końca książki nie ma odpowiedzi na to pytanie. Trudne śledztwo dotyczące śmierci kilku ważnych osobistości zaciekawia czytelnika i daje do myślenia.

Dobrze napisana, dobra w odbiorze, uznana i tłumaczona na wiele języków  nie pozwala zapomnieć o problemach poruszonych. Polecam!

Kathryn Stockett. Służąca.

Akcja powieści przenosi czytelnika w kolejnych rozdziałach z czasów współczesnych do lat 1848-1852 na tereny gdzie panuje jeszcze niewolnictwo. Ciekawa fabuła - chociaż momentami okrutna i przerażająca rzeczywistość w okresie niewolnictwa, które jeszcze nie tak dawno panoszyło się w USA poruszy każdego czytelnika.

W rozdziałach opisujących lata współczesne bohaterką jest dociekliwa młodą prawniczka, która na zlecenie renomowanej firmy prawniczej ma za zadanie odnalezienie w bardzo krótkim czasie  potomków dawnych niewolników.

Bardzo ciekawe dochodzenie do poznania realiów sprzed  stu-kilkudziesięciu lat pobudza wyobraźnię. Tragiczne losy młodej utalentowanej służącej - malarki i współczesne zachwyty nad jej malarstwem,które jest przepisywane komu innemu oraz żmudne  dochodzenie do prawdy to  interesująca fabuła.

Ciekawe jest także prywatne życie młodej prawniczki, jej układy rodzinne (ojciec i matka malarze)
i stosunki w firmie prawniczej nastawionej jedynie na zyski.

Zazdroszczę Amerykanom, że bez zahamowań piszą o najciemniejszych kartach historii swojego kraju nie psując tym absolutnie wizerunku swojej ojczyzny - ale to tylko moje subiektywna spostrzeżenie.



Olga Tokarczuk. Księgi Jakubowe albo Wielka Podróż przez siedem granic, pięć języków i trzy duże religie nie licząc tych małych.

Okładka książki Księgi Jakubowe.
To nie książka do szybkiego czytania i odłożenia na półkę - to rozprawa, do powolnego przyswajania jej treści i wczucia się w realia tamtych czasów a są to lata  od 1752 do rozbioru Polski. Jest w niej tyle postaci, wątków, opisów zwyczajów, obyczajów, miast, miasteczek i  krain, że nie sposób zwięźle to wszystko ująć i scharakteryzować.

Od południa Europy przez Grecję, Turcję i inne kraje wędruję Jakub ze swoimi wyznawcami do Polski - w której chce osiąść, przyjąć chrześcijaństwo i stworzyć coś na kształt autonomicznego państewka. Charyzmatyczny Jakub obiecuje wiele, wpaja swoim wielbiącym go pokrętne i niezrozumiałe idee, przy tym, tłumacząc prawa mojżeszowe na opak wprowadza w niby religijne obrzędy, rytuały i wspólne rozpasanie seksualne. Jakub przemawia, spaja swą trzódkę, znosi z nią biedę, poniewierkę choroby,głód, a zaraza dziesiatkuje tę gromadę wiernych mu Żydów.

Ma przy sobie wiernego Nachmana, który skrzętnie spisuje każde słowo "Pana" i koleje ich losów. Mają zaciekłych wrogów wśród rabinów i prawowiernych Żydów , wśród okolicznych mieszkańców oraz sceptycznie nastawionej części kleru,ale maja też popleczników i przyjaciół wśród możnych Polaków i księży.

Gremialnie przyjmują chrzest zmieniają imiona i nazwiska, dochodzą do bogactwa i osiedlają przy dworach, w Warszawie, a po rozbiorach w Brun, a następnie w Offenbach. Budzą ciekawość i fascynację wśród mieszczan swoimi bogatymi strojami, powozami i przepychem, a także wzbudzają niekłamaną ciekawość na dworze cesarskim, a piękna Awacza córka Jakuba nawet zostaje kochanką młodego cesarza - ale to wszystko do czasu... Dwór w którym mieszkają, skupia młodych i starców,liczne kobiety i gromadę dzieci ( które nie będą nigdy wiedziały kto jest ich biologicznym ojcem, tak jak i ch matki mają wątpliwości co do ojców swoich dzieci - być może,że większość z nich to potomkowie samego Jakuba. A starcy  - ciągle tkwiący  nad starymi księgami i rozważający filozoficznie tajemnice Kabały i dyskutujący nad wszystkim co nierozwiązane i tajemnicze.

Ten przedziwny nurt niby religijny zwany "frankizmem" (Jakub Frank) rozlał się po Europie po rozbiorach Polski i stał się inspiracją dla wielu pisarzy i publicystów - szkoda, że spisywane przez
Nachmana dzieje tej grupy wyznawców Jakuba Franka zaginęły w zawieruchach kolejnych wojen.

Księga jest wzbogacona starymi rycinami, mapami, z numeracją stron od 903 do 1. Ogrom pracy autorki budzi wielki szacunek tym bardziej, że wymagał cofnięcia się w czasie aż do odległego okresu połowy XVIII wieku i szukania w starych archiwach, annałach i innych źródłach.
Czytałam "Księgi" przez kilka miesięcy (z przerwami) widząc w wyobraźni stare ubogie plebanie,bogate rezydencje biskupie, błotniste i brudne ulice Warszawy, nędzę wsi podolskich i dwory polskich magnatów, oraz postać Jenty, która umarła - ale dalej żyła przyglądając się wszystkiemu z góry: temu co jest, temu co było i temu co będzie...

Ten przedziwny nurt niby religijny zwany "frankizmem" (Jakub Frank) rozlał się po Europie po rozbiorach Polski i inspirował wielu pisarzy.