poniedziałek, 29 stycznia 2024

ELŻBIETA CHEREZIŃSKA " KORONA ŚNIEGU I KRWI "

Maj 1253 r.  - luty 1296  r. to okres tylko 43 lat w którym przebiega akcja tej powieści, wyjątkowo obszernej, wielowątkowej i ciekawej. To czas bezkrólewia w naszym kraju, czas  bez arcybiskupa i czas podziału dzielnicowego. Opisane  miasta  Gniezno, Poznań, Kraków Wrocław, Gdańsk i panujący  w nich udzielni  często skonfliktowani książęta, a także dziesiątki mniejszych miejscowo w których ktoś rządzi, ktoś spiskuje, ktoś ma wybujałe ambicje tak pozytywne jak i negatywne,  chore pełne pychy, chęci władzy czy też zemsty. Czytelnik obserwuje cały poczet postaci historycznych osadzonych często w fabule typowej dla powieści, ale z wątkami prawdziwych wydarzeń. Jest małżeństwo księcia w Krakowie z węgierską Kingą, a na ich dworze wychowanek Władysław zwany złośliwie karłem . Na dworze w Poznaniu Przemysł II - ksiaże  Wielkopolski,  otoczony swoimi czterema  rycerzami, młody, waleczny, porywczy, ale madry, którego stryj widzi w przyszłości na tronie piastowskim. Jest też Henryk  we Wrocławiu książe Śląski - kochający rozkosze życia, przepych i władzę. Nie sposób scharakteryzować i opisać wszystkich, ale turnieje rycerskie,  krwawe najazdy i zabór ościennych ziem, a także opilstwo na biesiadach, korzystanie z pięknych kobiet tak dworek jak i piękności z "Zielonej Groty" prowadzonej przez wdowę Ludwinę, to codzienność na książęcych dworach. Jeszcze do tego usługi tzw. cichych, skrytobójstwo, więzienie w lochach i ciągłe knowania tak dworu w Czechach jak i Branderburczyków  (z piękną bez skrupułów dążącą do wytyczonego celu Mathildą). Nie sposób pominąć także ambitnych, bogatych, mieszkających w obwarowanych zamkach i wieżach  ród Zarembów, kultywujących pamięć swych przodkówi  i dążących do władzy. Na tym tle wyjątkowo wyróżnia się postać jakże skromnego, pobożnego, wykształconego i mądrego Jakuba Świnki i jego rola w dążeniu do odrodzenia państwa Piastów i połączenia Starszej Polski, Małej Polski, Mazowsza i Śląska i Gdaśka w jedno państwo.

Jest w tym tomie sporo o wielkiej prawdziwej miłości Przemysła II -tak do pierwszej młodziutkiej, delikatnej Lukardis - księżniczki meklemburskiej jak i do drugiej żony -Rikissy - królewny szwedzkiej.

Ciekawe są wątki o tzw.Starej Krwi  - czyli o czasach pogańskich i  kultywowaniu niektórych zwyczajów trochę baśniowych w ostępach dzikich puszcz.

Wielki szacunek dla autorki, że tak skrupulatnie zbierała wszystkie wątki historii naszej ojczyzny i dała nam chociaż sfobularyzowaną, ale jakże ciekawą opowieść o dawnyc czasach. Tak jak mnie polecono tę niezwykłą historię sprzed prawie 800 lat -ja także polecam wszystkim te opasłe tomy Dopiero przeczytałam pierwszy tom, a przede mną jeszcze cztery. Będę je czytała powoli, z przerwami na przemyślenia.

poniedziałek, 8 stycznia 2024

KATARZYNA KUBISIOWSKA " K O R A " " SIĘ ŻYJE "

 KORA -  to była kobieta wyjątkowa, inna, odważna, po trudnym dzieciństwie, kipiąca energią, zmysłowa, tkliwa - ale też kapryśna, nietolerancyjna, wymagająca od siebie i innych profersjonalności tak w życiu jak i na scenie. Do tego wspaniala wokalistka, pisząca doskonałe teksty do swoich utworów, malasrka, kochająca książki, zwierzęta , kwiaty, drzewa i całą wokół  przyrodę. Nie sposób opisać tę biografię bez emocji i myśli kłębiących się po jej przeczytaniu.. Dlatego też przytoczę wypowiedzi osób  znających  Korę :   ... Nie ma jednej KORY.  Każdy z jej bliskich , przyjaciół, znajomych, kto kiedykolwiek z nią się zetknął mówi o innej osobie .....Kobieta żywioł - ikona. Sprawcza , waleczna bezkompromisowa/. Brała z życia, co chciała - pożerała słabych mężczyzn, podziwiała mocne kobiety. Na strachu i samotności zbudowała niewiarygodną siłę...   SIę ŻYJE                                                                               ... SIĘ ŻYJE  to precyzyjny i konsekwentnie obiektywny portret Kory, jej rodziny i otoczenia. Autorce udało się uniknąć wszystkich pułapek, w które mogłaby wpaść biografka legendarnej wokalistki MAANAMU.   -     WOJCIECH MANN                                                                                                                                           To nie książka - to trasa koncertowa po źyciu KORY....... MANUELA GRETKOWSKA                                                                  

Przeczytałąm tę prawie 500 - stronicową biografię, ( opatrzoną zdjęciami, posłowiem autorki, z bibliografią i indeksem nazwisk )  - z dużą dawką emocji, przermyśleń i wspomnień z muzyką w tle. Na koniec przytoczę słowa KORY z 2003 roku  -  "gdybym napisała swoją prawdziwą biografię, to by wam buty spadły.  Wszystkim !         Polecam też wszystkim tę dosyć obszerną ksiażkę bo warto ją przeczytać