czwartek, 22 listopada 2018

Tiziano Terzani (1938-2004) Powiedział mi wróżbita.

Autor to znany i uznany dziennikarz i korespondent  relacjonujący wydarzenia z dalekiej Azji  dla "Der Spiegla".
Obsługiwał jako korespondent ważne konferencje, zjazdy, przebywał w miejscach przewrotów politycznych i społeczno - ekonomicznych zdając relacje z godnych odnotowania wydarzeń.
Wszystko to obserwował z loży prasowej, mieszkając w hotelu, podróżując samolotami - czyli przeważnie wygodnie i bezstresowo.
Przypadek sprawił, że wróżbita przestrzegł go przed lataniem w 1994 roku samolotami bo czeka go katastrofa lotnicza.
Trochę z ciekawości, a trochę z przekory zaczyna swoją "wielką podróż po Azji" droga lądową
I tak przesiada się do pociągów, autobusów, promów, samochodów, a nawet motocykli.
W ten sposób poznał inny świat, innych ludzi, stare tradycje, wierzenia i zabobony, a także wszechobecną zachodnią nowoczesność absolutnie niepasującą do starych obyczajów.
Gdy w 1994 roku rozbił się śmigłowiec którym miał dolecieć na ważną konferencję zaczyna poważnie interesować się wróżbami i wszelkiego rodzaju jasnowidzami, wróżbitami, magami, biomagami czyli dukanami, a nawet spotyka się z lamą.
Nie są to spotkania bezpieczne i łatwe chociaż cały daleki wschód już od wieków słynął z wierzenia we wróżby i przepowiednie.
Bardzo często usłyszane wróżby czy też przepowiednie dalekie były od prawdy jeśli chodzi o przeszłość autora.
Wróżono przedziwnie - z dłoni, stóp, płatków kwiatów, popiołu ze spalonych kadzidełek, kart, kości i innych rytualnych przedmiotów.
Podróżuje po Birmie, Chinach, Mongolii,Wietnamie, Malezji, Kambodży i nie tylko, dochodząc do bardzo smutnych refleksji, bo spotyka na swej drodze masę ludzi zdesperowanych, zagubionych, biednych nędzarzy, gniewnych i mściwych - od Wietnamu i Mongolii po Rosję. Zawalił im się dotychczasowy świat, a nowy ład przyniósł same rozczarowania.
To wszystko mógł zobaczyć i poznać tylko przez bezpośredni kontakt z ludźmi mieszkającymi w tych krajach.
Opisany przez autora region świata daje możliwość poznania jakże innej kultury, innych obyczajów,
a także zmian jakie zaszły i dalej zachodzą w dalekiej Azji.

Terzani i Kapuściński to dziennikarze i reportażyści, którzy mieli te same  poglądy i tą samą wizję współczesnego dziennikarstwa.

Przeczytałam z wielkim zainteresowaniem ten autobiograficzny reportaż i polecam jako ciekawą pozycję wydawniczą czekając na następne tłumaczenia tego autora.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz