rozgrywa się niespotykana makabryczna inscenizacja podwójnych zabójstw.
Zawsze para, zawsze naga, z pietyzmem ułożona, z gestem dłoni na policzku i tym samym symbolem kwietnym.
Profiler zmaga się ze śledztwem wiedząc, że wznowione po 20 latach morderstwa ściśle się wiążą z wiekiem ofiar - 5, 10, 15, 20 lat itd.
Giną ludzie zupełnie przypadkowi, ale tropy prowadzą zawsze do bliźniaków TOSIA i IGNACIA Ortiz de Zarate. Obaj mądrzy, bogaci, przystojni, ale ich ojciec i ich przodkowie nie wsławili się dobrze w doczesnym życiu.
Tajemnica goni tajemnicę, mroczna przeszłość nasuwa rożne przepuszczenia tylko brat profilera i ich 100-letni dziadek wprowadzają pewnego rodzaju inną milszą atmosferę.
Miasto obchodzi hucznie i radośnie tradycyjne święta, a ich opis wprowadza czytelnika w inny świat dotąd mało nam znany.
Chociaż kryminał jest dosyć mroczny, ale ta kraina Basków jest tak pełna ciekawych zwyczajów, a sami jej mieszkańcy o czym dowiedziałam się dopiero z tej książki to potomkowie ludów przybyłych na te ziemie z Indonezji około 4 tys. lat temu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz