To już trzecia książka tej samej autorki, którą ostatnio z zaciekawieniem przeczytałam. Tym razem to są autentyczne przeżycia MIMI - Mirosławy GUZIK córki emigrantów Jana i Karoliny, których losy rzuciły w latach dwudziestych do Francji. MIMI postanawia odwiedzić ojczyznę rodziców oraz liczną rodzinę w Polsce i wyrusz w podróż - a jest sierpień 1939r..Przez kilkanaście dni doskonale się bawiła w towarzystwie licznych kuzynów i opiekuńczej dosyć zamożnej rodziny, ale wybuchła wojna i wszystko się zmieniło. Wprowadzona przez kuzyna w działalność konspiracyjną " wpadła" i odtąd jej losy stały się dramatyczne - więzienie na Pawiaku, przesłuchiwania na Szucha, bicie, głodowanie, upodlenie, a w sumie nawet nie wiedziała co zawierają ulotki, które roznosiła. Następnie to wywózka do kolejnych obozów : Majdanek, Ravemsbruck, Buchenwald a przy okazji jeszcze praca w fabrykach zbrojeniowych. Ta poniewierka trwa i trwa, chociaż koniec wojny jest już tuż tuż to jeszcze musiała z olbrzymią grupą więźniarek przejść gehennę tzw marszu śmierci . I właśnie wtedy z współwięźniarką udaje im sie uciec i po wielu perypetiach dociarają do domu rodzinnego Marii na Śląsku. Dziwne są nieraż kaprysy losu, bo tu właśnie poznaje JÓZEFA - to miłość od pierwszego wejrzenia, a ich wspólne życie na stałe zostało związane z AUSCHWITZ - on jako były więzień tego obozu dostaje tam pracę, a ona razem z nim zaczyna porządkować znalezioną tam dokumentację żeby zabezpieczyć przed grabieżą i ruiną, Obydwoje cakowicie oddają się tej ciężkiej pracy, aby w końcu zostać tam na stałe - do końca życia. Mają dzieci, które wychowują się wśród obozowych baraków i tysiąca "pamiątek"po tych co odeszli . Po śmierci rodziców pozastaje tam jednak córka aby kontynuować "dzieło " matki - Anna - Maria i to właśnie ona opowiedziała autorce o losach swoich najbliższych, a autorka dała nam czytelnikom tę opowieść prawdziwą, smutną, tragiczną, ale w sumie dającą wiele do myślenia nad losami ludzkimi.
PS
Jeszcze przed wojną wróżąca MIMI cyganka przepowiedziała jej ciężki los i straszne przeżycia, które ją czekaja, ale też przepowiedziała że niejedna koronowana głowa przed nią się pochyli i włąśnie tak się stało. Bo przecież oprowadzała po obozie możnych tego świata a także wielu przewódców i monarchów odwiedzających to miejsce kaźni i śmierci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz