czwartek, 29 września 2022

KRISTIN HANNAH. ' ZIMOWY OGRÓD '

 Wiem, że sięgając po kolejną powieść tej autorki będę zadowolona z wyboru. A teraz po przeczytaniu Zimowego ogrodu "  nie mogę przestać myślec o tej książce i emocjach które przeżywałam. Początek jest typowy jak dla obyczajowej powiesci amerykańskiej. Dom rodzinny, prosperujący dobrze biznes czyli piękne sady, dorodne ciekawe gatunki jabłek i ich eksport, kochający się rodzice i dwie córki.Tylko zadziwia czytelnika bardzo chłodny i wręcz wycofany stosunek matki do córek.Tylko czasami proszona przez męża i dziewczynki opowiada im bajkę o pięknym dobrym księciu i czarnej karecie zła, ale nigdy jej nie kończy. Gdy ojciec umiera córki są zrozpaczone, a matka jeszcze bardziej oddala się  od nich. Starsza obejmuje po ojcu prawadzenie całej działalności związanej z sadami, a młodsza realizuje swoją pasję oddając się fotografii i podróżom po świecie  w najbardziej ciekawe i niebezpieczne miejsca objęte wojną czy też kataklizmami. Czas upływa, a matka coraz częściej oddale się od córki, wychodzi nocą do zimowego ogrodu, lekko ubrana  absolutnie nie zważa na zimno i mrózi rozmyśla. Wiedzą,  że jest z pochodzenia Rosjanką, ale nic nie wiedzą o jej przeszłości i dopiero gdy postanawiąją spełnić jej marzenia i odbyć wspólnie wycieczkę na Aleskę - matka zaczyna swoja opowieść i to przy kieliszku wódki w barze prowadzonym przez Rosjankę. Jest  to jakby dalszy ciąg  bajki,  ale z realiami mrożacymi krew w żyłach.  tom opowieść o wojnie, blokadzie Leningradu, potęgującego się terroru  wobec mieszkańcow przez rodzimą władzę, miłość do męża i dwojga dzieci, do umierającej z głodu i zimna matki, to  niewyobrażalna tragedia, którą przeżywa.  Głód i terror, śmierć na każdym kroku i bezsilność wobec tego co sie wokół dzieje. Ciągłe bombardowanie miasta, wszechobecny strach  To opis sytuacji wstrząsającej czytelnikiem, a co dopiero jak ta potworna gehenna dotyka młodą matkę i jej dzieci,  której mąż gdzieś walczy a ona zostaje sama. Makabryczne sceny i przeżycia przypominają mi powieści Paulliny Simons -  "Jeździec Miedziany" czy  "Tatiana i Aleksander".  to też Leningrad i jego blokada, w czasie które ponad milion jego mieszkańców zmarło z głodu.

Książka napisana bardzo realistycznie, przemawiająca do wyobraźni czytelnika, niedajaca się zapomnieć, chociaz jak to zwykle bywa w amerykańskiej literaturze, kończąca się łagodnie i pozytywnie pomimo dramatów jakie w niej autorka zawarła.i które dotknęły prawie wszystkich bohaterów tej powieści.

POLECAM wszystkim czytelnikom bez względu na wiek, płeć i zapatrywania polityczne !!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz