niedziela, 26 października 2014

Marakami Haruki. Norwegian Wood.

Tytułem książki jet piosenka Beatlesów, która przywołuje bohaterowi tej japońskiej książki wspomnienia sprzed dwudziestu lat.
Naoko, Toru Watanabe i Kizuki to trójka przyjaciół, których łączą wspólne zainteresowania - muzyka, dyskusje (to okres w Japonii dominowania wolnej miłości i używania życia bez ograniczeń),
no i miłość Naoku i Kizuki. Śmierć samobójcza Kizuki zrywa tę więź, a Naoko nie może się odnaleźć po tym wydarzeniu i przez wszystkie rozdziały książki boryka się z problemami natury psychicznej szukając oparcia w spotkaniach z kochającym ją Toru i to on jest właściwie główną postacią i narratorem tej opowieści o japońskich Dzieciach Kwiatach.
Ciekawe życie studenckie, wykłady, dorywcza praca, pseudo-rewolucyjne protesty, akademik z barwnymi postaciami - pedantycznym "komandosem", bogatym, cynicznym i wyjątkowo upartym w dążeniu do celu Nagasawą no i nietuzinkową Midori, ciekawą życia (szczególnie erotycznego) pełną temperamentu i zakochaną w naszym bohaterze.
Wspomnienia obejmują także wizyty Watanabe w ośrodku mieszczącym się w górach, gdzie próbują dojść do równowagi psychicznej osoby po różnych przejściach, a między nimi Naoko i jej starsza przyjaciółka utalentowana muzycznie Reiko.
Losy wszystkich ciekawe, zagmatwane, poplątane, ale łączy ich miłość do Beatlesów, Rolling Stones'ów i innych zespołów europejskich i amerykańskich, których słuchają na UKF oraz czytanie pisarzy europejskich.
Warta przeczytania książka - wspomnienie, w której o dziwo śmierć i to samobójcza nie jest wydarzeniem nadzwyczajnym i dopiero teraz zaczynam rozumieć determinację "kamikadze" z okresu Drugiej Wojny Światowej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz