poniedziałek, 28 grudnia 2015

Kathryn Stockett. Służąca.

Akcja powieści przenosi czytelnika w kolejnych rozdziałach z czasów współczesnych do lat 1848-1852 na tereny gdzie panuje jeszcze niewolnictwo. Ciekawa fabuła - chociaż momentami okrutna i przerażająca rzeczywistość w okresie niewolnictwa, które jeszcze nie tak dawno panoszyło się w USA poruszy każdego czytelnika.

W rozdziałach opisujących lata współczesne bohaterką jest dociekliwa młodą prawniczka, która na zlecenie renomowanej firmy prawniczej ma za zadanie odnalezienie w bardzo krótkim czasie  potomków dawnych niewolników.

Bardzo ciekawe dochodzenie do poznania realiów sprzed  stu-kilkudziesięciu lat pobudza wyobraźnię. Tragiczne losy młodej utalentowanej służącej - malarki i współczesne zachwyty nad jej malarstwem,które jest przepisywane komu innemu oraz żmudne  dochodzenie do prawdy to  interesująca fabuła.

Ciekawe jest także prywatne życie młodej prawniczki, jej układy rodzinne (ojciec i matka malarze)
i stosunki w firmie prawniczej nastawionej jedynie na zyski.

Zazdroszczę Amerykanom, że bez zahamowań piszą o najciemniejszych kartach historii swojego kraju nie psując tym absolutnie wizerunku swojej ojczyzny - ale to tylko moje subiektywna spostrzeżenie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz