niedziela, 26 listopada 2017

Ks.Jan Twardowski Autobiografia.

Myśli nie tylko o sobie.
T.I   1915 - 1959        Smak dzieciństwa.

Myśli nie tylko o sobie.
T.II  1959 - 2006       Czas coraz prędszy.



Te dwa tomy przeze mnie przeczytane dały mi olbrzymią dawkę optymizmu, zadumy nad życiem i szerzej otworzyły oczy na otaczającą nas przyrodę, która sama w sobie jest cudem.

Dzieciństwo i młodość, wspaniali rodzice, rodzeństwo i krewni i prawdziwa miłość, którą był otoczony, to wielki dar, który nie każdemu jest dany.
Nie był urodziwy, miał bardzo słaby wzrok i głos, śpiewanie nie należało do jego umiejętności, a nawet go przerażało i stresowało.
Te ułomności fizyczne były jednak niczym przy nadzwyczajnej wrażliwości na otaczającą go przyrodę i ukochaniem ludzi, a przede wszystkim doskonały kontakt z najmłodszymi.
Nigdy nie myślał, że zostanie księdzem, nie zabiegał o popularność ani nie pukał do drzwi wydawnictw w celu publikacji swoich wierszy, to wszystko działo się jakby poza nim i z inspiracji bożej.
 Kochał przede wszystkim głęboką miłością Boga, a jego słowa "kochać Boga to pokochać całym sercem łamigłówkę życia, jaką ON nam układa", a Jego wiara była piękna, ufna i radosna.

Każdy rozdział jest poprzedzony wyjątkiem wiersza, a niezliczona ilość zdjęć, wyjątków z otrzymywanych listów i odręcznych liścików, kopie dyplomów, zaproszeń na spotkania, odznaczeń, dokumenty o nadaniu szkołom imienia ks Jana Twardowskiego i wiele innych ciekawostek mówią same za siebie  - jak był kochany, podziwiany i uznany w kraju i za granicą.
Ludzie bardzo znani, literaci, naukowcy, krytycy, lekarze, księża, biskupi, najzwyklejsi prości ludzie, wszyscy szukali z Nim kontaktu, a odręczne listy naszego Papieża J.Pawła II i Kardynała Stefana Wyszyńskiego wzruszają czytelnika.
 On sam zawsze był zdumiony i zdziwiony w swojej skromności - skąd taka popularność? Uważał, że Bóg nad nim czuwał i prowadził przez całe życie, w którym najważniejsza jest miłość, dobroć i ufność.

Przez blisko 20 lata dr Aleksandra Iwanowska (Adiunkt UG) skrupulatnie zbierała dana o Ks. Janie, o jego życiu, kontaktach, rodzinie, a przede wszystkim czytała Jego kazania, które archiwizowały
SS Wizytki, u których w klasztorze spędził kilkadziesiąt lat życia jako ich pleban.
Ostatnie 3 lata już wspólnie z ks. Janem przygotowywała AUTOBIOGRAFIĘ do druku, a On ją uzupełniał i uznał, że może być ciekawą pozycją czytelniczą.

Dzięki Ci Księże Janie za to wszystko co czyniłeś, co nam przekazałeś, a szczególnie za te cudowne wspaniałe i inne niż dotychczas nam znane WIERSZE.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz