wtorek, 25 lutego 2020

Leonardo Pedura. GORĄCZKA W HAWANIE.

Pierwszy przeczytany przeze mnie kryminał kubański i to poczytnego autora jakim jest Pedura to właśnie " Gorączka w Hawanie". Z  zainteresowaniem przeczytałam o stosunkach społecznych panujących na Kubie pod koniec lat osiemdziesiątych i mogłam nawet trochę porównać z naszymi czasami "słusznie minionymi"
Sympatyczni młodzi przyjaciele ze szkolnej ławy por. milicji Mario Cendo - (nota bene niespełniony literat mający  kilkanaście lat temu marzenia o pisaniu powieści "eleganckich) i Carlos- Chudy ( już nie chudy) spotykaja się, wspominają szkolne czasy, oczywiście mecze basseballu i słuchają ukochanych zespołów muzycznych i rozprawiają o dziewczynach z tamtych lat. Wspomnienia nauki w ogólniaku ( trzynastoletnim ) nie zawsze są sympatyczne bo też nie zawsze podporządkowywali się tzw. słusznej linii a wszechobecne "doktrynerstwo" podcinało skrzydła tym najzdolniejszym i z ambicjami. Omawiają bez końca mecze te przegrywane (wtedy) i obecnie też nie najlepsze.

Na czele tzw. Rederacji Uczniów Szkół  Średnich stał wtedy najlepszy, najprzystojniejszy, prymus szkolny, najbardziej zaangażowany politycznie "prawie rewolucjonista" Rafael Marin Rodrigez i tak jak wtedy to i po kilkunastu latach błyszczy i wspina się po drabinie awansów aż do stanowiska ministerialnego w przemyśle. Jest znowu wzorem towarzysza i pracownika, ogarnia wszystko w przedsiębiorstwie, zawiera korzystne kontrakty zagraniczne i jest wprost "beniaminkiem" wychwalanym przez współpracowników i przełożonych i nagle zaginął po nocy sylwestrowej.
Czy zaginął? czy zginął tragicznie ? czy uciekł z kraju? - taki wspaniały ?- to wprost nie do pomyślenia i wtedy do akcji wkracza sympatyczny porucznik Mario -  dawny kolega szkolny.
Na logikę to niemożliwe żeby tak bogaty, wspaniale ożeniony, zdolny był w coś zamieszany, a jednak!
Dobrze czytająca się książka w której marzenia młodzieńcze ( np.posiadanie zwykłej polskiej gitary)
czy współczesne borykanie się z zakupem żywności na obowiązujace kartki nie bardzo współgrają z bogactwem niektorych towarzyszy. 

A Hawana - szara smutna, zaśmiecona, bez perspektyw, przestępcza, skorumpowana ( jak i cała Kuba) i tylko piękno zieleni, MUZYKA, smacznie przyrządzone przez Józefinę jedzenie i RUM
pozwalają jakoś przetrwać.

Polecam  "Gorączkę w Hawanie "  bo warto poznać trochę inne, ale i trochę podobne życie na tej odległej jeszcze socjalistycznej Kubie.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz