niedziela, 26 kwietnia 2020

Hellodor Laxness. DZWON ISLANDII.

Akcja żmudna, smutna, często wręcz tragicznie realistyczna, ale o tyla interesujaca, że przenosi czytelnika w czasy odległe, średniowieczne w dziejach ISLANDII, "nawróconej" przez Danię na luteranizm.
Zależność tej wyspy od Danii doprowadza kraj do ruiny. Niesprawiedliwe układy handlowe, rystrykcje nałożone przez duńskiego króla dotyczące kazdej dziedziny życia, klęski żywiołowe, epidemie, nagminne żebractwo i wszechobecna nędza to obraz wyjątkowo dramatyczny.
" Jedyny kraj w Europie, którego lud przeżywa męczarnie głodu", a uczeni nazywali go wtedy " gentem poene barbarem" - czyli lud na pół barbarzyński. (to cytat z książki)
A kraj ten miał swoją historię, dumną tradycję, księgi zagubione i zapomniane opisujące jej dzieje,
 a także swój DZWON wiszący na kalenicy budynku, a którym odbywały się ALTHINGI czyli
posiedzenia sądu.
W takiej smutnej scenerii autor snuje opowieść o losach złotowłosej, pięknej Snaefridur - córki logmatura  - sędziego, jej męża kłamcy, łajdaka i pijaka, i Arneusa - mądrego, wykształconego wysłannika króla duńskiego poszukującego starodawnych ksiąg i sprawiedliwości w islandzkich sądach i w kontaktach handlowych między obu krajami.
A przede wszystkim przez wszytkie strony kiążki są opisywane dzieje zwykłego chłopa z AKRANES
Regvidsena Hreggvidssona oskarżonego o zamordowanie królewskiego kata i kradzież sznura do polowów dorszy.
Właśnie jego dzieje, rozprawy sądowe, skazania na śmierć, uwolnienie i ucieczka, powtórne  skazania i uwięzienia, dają obraz panującego chaosu w sadownictwie islandzkim i duńskim.
Czy był winny zbrodni? czy tylko kradzieży sznura? czy świadkowie byli prawdomówni, a sąd i ławnicy sprawiedliwi? czy wreszcie sam Arneus działa w dobrej intencji rozpatrując sprawy sadów sprzed lat?
Nie tylko Islandia i jej dzieje, ale też Dania, Niemcy, Holandia przewijaja się na kartach książki, a także kopenhadzki  DWÓR KRÓLEWSKI  z jego bogactwem, rozrzutnaścią i rozpasaniem

Autor - rodowity islandczyk, nawrócony z protestantyzmu na katolicyzm - noblista, bardzo przekonywująco i realistycznie opisuje dzieje swojej ukochanej ojczyzny - to pozycja kórą warto przeczytać - polecam dla wytrwałych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz