środa, 9 października 2013

Maria Ulatowska. Całkiem nowe życie.

Tak jak i w innych utworach tej autorki treścią są zmagania młodej kobiety z otaczającą ją trudną rzeczywistością, która ją całkowicie zaskoczyła.
Małżeństwo z wielkiej miłości i szybkie wypalenie się uczucia  ze względu na apodyktyczne i egocentryczne zachowania dużo starszego od niej męża. Zazdrość, fałsz, obłuda i nienawiść to bardzo częste obrazki z życia tej rodziny (na czele z żądną władzy teściową), do której nagle weszła młodziutka Franciszka.
Ale są też inni i to bardzo czuli, szlachetni, niosący pomoc zagubionej młodej kobiecie w tej maleńkiej mieścinie gdzie każdy wie o każdym wszystko, ale właśnie dlatego i dzięki tym wspaniałym ludziom życie staje się jaśniejsze.
Są piękne opisy świąt i tradycyjnych potraw oraz wspólnego ich spędzania z częścią  rodziny męża z Wrocławia i jego przyjaciela z Warszawy.
Fabuła obejmuje czasy od 1948 roku do przemian politycznych w 1989 roku -bez rozwijania tych wątków.
Życie toczy się w Karpaczu, Wrocławiu i  epizodycznie w Warszawie.
Jedni odchodzą, a ich dzieci dorastają, a nasza bohaterka odnajduje spokojną stabilizację w dojrzałym życiu.
Dobrze scharakteryzowane osobowości i dające dużo wrażeń  ludzkie zachowania - często bez granicy między dobrem, a złem. Są osoby pozbawione całkowicie samokrytycyzmu i odrobiny ludzkich uczuć, a także wspaniali, wielkoduszni, życzliwi, pełni miłości  i troski o innych.

O tym wszystkim jest ta obyczajowa powieść bardzo kobieca w odbiorze, ale w efekcie optymistyczna,
chociaż często smutna  i refleksyjna.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz