poniedziałek, 2 grudnia 2013

Riczard Millet. Upodobanie do brzydkich kobiet.

Nasz "bohater" to wyjątkowo brzydki mężczyzna opowiadający o sobie z masochistycznym wprost odsłanianiem swojej osobowości i swego nastawienia do kobiet.
Z każdej strony książki zionie krytyka kobiet pięknych, kobiet brzydkich i niewiara w szczerość intencji partnerek, a do tego dominuje nad tym wszechobecny seks.
Wyjątkowo zgorzkniały, litujący się na sobą i podkreślający całym  swym zachowaniem  nienawiść do swojej brzydkiej twarzy, chociaż fikcyjny i tylko powieściowy antybohater - denerwował mnie, bo takich ludzi po prostu  w życiu się unika.
Nie pomaga mu ani zdobyta wiedza, ani intelekt, ani piękne ciało - to człowiek, który sam się skazuje na samotność  i wyklucza się ze społeczeństwa.
Książka dająca do myślenia, trochę filozoficzna, ale na pewno niezapewniająca dobrej rozrywki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz