czwartek, 5 czerwca 2014

Mons Kallentoft. Zło budzi się wiosną.

To już kolejna wydana u nas książka tego autora z Malin Fors w roli głównej.
To samo miasto Linkoping, ci sami śledczy i nieprawdopodobna zbrodnia dokonana w centrum miasta.
W biały dzień w pobliży bankomatu koło banku wybucha bomba o bardzo silnym polu rażenia zabijając dwie 6-cio latki.
Śledztwo niezwykle trudne, bez żadnych sensownych poszlak - czy to terroryści, czy przeciwnicy bogacących się banków, czy członkowie gangu motocyklowego, czy też Front Wyzwolenia Ekonomicznego. Jest to okres kryzysu ekonomicznego w Szwecji, a liczne zwolnienia z pracy mogły zainspirować jakiegoś bezrobotnego lub wręcz szaleńca do takiego desperackiego czynu.
Malin sama uwikłana w zagmatwane sprawy rodzinne - chociaż po odwyku trzyma się nieźle, walczy z własną słabością i dającym o sobie znać głodem alkoholowym, ale jak zwykle z zapałem wkracza w sam środek akcji poszukiwania sprawcy.Wsłuchuje się w "głosy" i opiera się przede wszystkim na własnej intuicji. Dobrze, że w tej jakże niezwykłej formie dochodzenia wspierają ją szef policji i jej partner.
Lubię tego pisarza i wprowadzenie do akcji  bezcielesnych duszków, czy też nieziemskich istotek - może już nieżyjących dzieci usiłujących podpowiedzieć wrażliwej Malin kierunek śledztwa, dodaje pikanterii i zdecydowanie różni jego książki od książek innych autorów kryminałów.
Zaskakująca czytelników fabuła i zaskakujące nieprawdopodobne zakończenie, kiedy okazało się, że dotychczasowy kierunek śledztwa był z gruntu fałszywy, pozwala na sięgnięcie po tę książkę z dużym zainteresowaniem .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz