poniedziałek, 30 listopada 2015

Henning Hankell. Włoskie buty.

Zmarły w 2015 roku Hennkel, znany w Szwecji przede wszystkim jako autor powieści kryminalnych, w tym utworze opisał czytelnikowi zupełnie inną historię.
Jest to powieść obyczajowa, z typową skandynawską osobowością głównego bohatera. To sfrustrowany samotnik, zamknięty w sobie, chłodny i nawet niezbyt uprzejmy w stosunku do osób, z którymi z konieczności musi się widywać.
Po błędzie, który popełnił jako chirurg, wybrał wyspę z domkiem po dziadkach, na której ze starym psem, kotem i mrowiskiem w salonie postanowił spędzić resztę życia. Wyspa jest piękna latem, ale zimą, ze skutą lodem zatoką, jest prawie niedostępna. I tak upływa super nudne życie, w marazmie  i użalaniu się nad sobą. Jednak do czasu! Niespodziewanie zjawia się na wyspie kobieta i cały dotychczasowy świat samotnika runął. Przeszłości jednak nie da się do końca wymazać z życia. Od tego momentu powieść nabiera tempa i staje się wyjątkowo interesująca z ciekawymi, a nawet przypominającymi horror akcjami.
Dobrze napisana pozycja skandynawska. Polecam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz