poniedziałek, 30 listopada 2015

Charlotte Link. Ciernista róża.

Motto: ...Przed przeszłością nie da się uciec...
W ciągu kilkudziesięciu godzin dosłownie "połknęłam" tę książkę.  Chociaż Wyspy Normandzkie i ich okupacja w czasie II Wojny Światowej to nie nasze doświadczenia z tego okresu, ale także bolesne i tragiczne.
Losy wtedy 11- letniej Beatrice, przez zbieg okoliczności pozostawionej same sobie na wyspie, zostały na 5 lat związane z psychopatycznym oficerem SS i jego młodą żoną, którzy zakwaterowali w jej rodzinnym domu.
To była tylko część przeszłości, a pogmatwane życie pozostałych bohaterów książki to już teraźniejszość po  kilkudziesięciu latach.
Beatrice mieszka w swoim domu, ale ciągle jest psychicznie uzależniona z zamieszkującą z nią Teresą - byłą żoną esesmana. Dziwne są te relacje.
Okres wojny to terror, głód, jeńcy wojenni, obóz koncentracyjny i strach, a teraz kwitnąca wyspa, pełna bogatych turystów, z czarującymi widokami nadbrzeżnymi, kafejkami, pubami i jachtami.
Jednak to tylko jedna strona życia, bo są też ludzie uwikłani w złe relacje: alkoholizm, nieetyczne związki erotyczne, oszustwa i przestępczość. a także chorobliwe napady paniki i obezwładniającego lęku bez uzasadnienia.
Ciekawa, zaskakująca treścią, a przecież pisana przez rodowitą Niemkę, bardzo dobrze oddająca ducha dawnych i teraźniejszych czasów  Książka mi odpowiadała pod każdym względem, bo dała sporo do przemyślenia i została w pamięci.
A skąd te róże w tytule? To po prostu sposób na życie Beatrice.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz