środa, 22 maja 2013

Piotr Czerwiński "Przebiegum życiae"

Książka na pewno niełatwa w odbiorze i nie należy w niej szukać radości życia i romantyzmu. Dla rozładowania frustracji i pesymizmu bohaterowie uciekają w świat fantazji, oglądając kreskówki, rozmawiając o przygodach "Małego Księcia", popijając browarka i paląc "cygarety".

Z bezpiecznego, uporządkowanego i zamożnego życia z żoną i z dziećmi w Polsce, świat bohatera staje się jedną wielką katastrofą po utracie pracy. Cała dotychczasowa egzystencja rozpada się jak domek z kart. Już nie jest nikomu potrzebny, nic sobą nie przedstawia, a dla żony i dzieci przestaje istnieć. Bez pracy, pełen goryczy,  opuszcza kraj, wybierając "lepsze" życie w Irlandii. 

Książka pisana żargonem polsko-angielskim, roi się od tzw. "męskich" określeń na pograniczu wulgaryzmu. Smutna, refleksyjna, pesymistyczna - nie dla wszystkich.

Lektura nie dla kobiet, ale na pewno dla tych, którzy szukają swojego "Eldorado" poza krajem.

1 komentarz: