niedziela, 19 lipca 2015

Joanna Bator. Ciemno, prawie noc.

Ciekawa, współczesna, trochę horror, trochę obyczajowa z dużą dawką historii dotyczącej zamku Książ i legendarnych pereł księżnej Daisy.

A zaczyna się przyjazdem do Wałbrzycha reporterki, znanej i poczytnej gazety w celu przybliżenia czytelnikom niewyjaśnionych historii zaginionych w ostatnim czasie dzieci.

Reporterka przed trzydziestu laty mieszkała w Wałbrzychu i do tej pory jej dom rodzinny chociaż stary i nieremontowany czeka na nią wraz ze wspomnieniami smutnego i wręcz tragicznego dzieciństwa.

Zamek KSIĄŻ z jego legendami, tajemnicze "kociary", zaginione dzieci i dawne wspomnienia z dzieciństwa - o przedziwnej szalonej matce, ukochanej siostrze i bujającym w obłokach ojcu - historyku, opętanego manią poszukiwawczą zaginionych pereł, przeplatają się ze sobą, tworząc niepowtarzalną atmosferę.

Jest wyjątkowo ponura, mroczna i śnieżna jesień - tak jak mroczne są zdarzenia współczesne i te dawne sięgające aż do czasów II Wojny Światowej.

Sporo jest delikatnych aluzji do naszej aktualnej sytuacji społeczno - polityczej przedstawionych przez autorkę np. w opisach "manifestacji  nawiedzonych" a zamek i jego właścicielka to niezaprzeczalnie historia i dlatego lubię tę pisarkę i chętnie sięgam po inne pozycje jej autorstwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz