Niezły kryminał z akcją na pograniczu USA i Kanady.
Trochę hokeja, sporo tajemnic, ciekawy wątek o życiu i Indian z plemienia Ojibwa, trudniących się prowadzeniem kasyn na terenie rezerwatów.
Były policjant i jednocześnie detektyw już od lat nie pracujący w zawodzie zostaje wplątany w aferę narkotykową przez tajemniczą młodą kobietę Dorothę z mafią rosyjską w tle.
Nasz bohater mieszka sam, na odludziu, w zaśnieżonym lesie w tzw. RAJU z domkami pod wynajem dla entuzjastów szaleńczych jazd na skuterach śnieżnych.
Domki te przed laty wybudował jego ojciec, a on poza wynajmem odśnieża drogi do miasteczka i podjazdy przed domkami przyjaciół.
Jest typem samotnika, który nagle staje się wrogiem nieznanych osobników i miejscowego wymiaru sprawiedliwości.
Śnieg, mróz, zawieje i zamiecie i duża dawka sytuacji ekstremalnych, w których życie bohatera wisi na włosku, a przy tym opisy bardzo realistyczne tej mroźnej, pięknej, lecz nieprzyjaznej człowiekowi o tej porze roku krainy, sprawiły, że z zainteresowaniem przeczytałam ten ciekawy kryminał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz