środa, 11 lutego 2015

Zygmunt Miłoszewski. UWIKŁANIE.


Namówiona przez entuzjastów kryminałów sięgnęłam po nasz rodzimy kryminał i to wyjątkowo ciekawy, bo współczesny, z prokuratorem Teodorem Szackim w roli głównej.

Bezkompromisowy, nieprzekupny, elegancki i wyjątkowo przystojny Pan Prokurator musi się zmierzyć z rozwikłaniem przedziwnej zbrodni dokonanej w czasie prowadzonego "eksperymentu" przez terapeutę z udziałem zupełnie obcych dla siebie ( ? ) pacjentów w centrum Warszawy na terenie klasztoru.

Kto i dlaczego dokonał tak przedziwnego morderstwa i z takim okrucieństwem na Henryku Telaku, głównej postaci tej sesji ?

Czas całej akcji to okres od 5 czerwca 2005 r. do 18 lipca 2006 r.

Ciekawa jest konstrukcja scenariusza tego kryminału, gdyż każdy z rozdziałów jest poprzedzony notatką prasową o aktualnych wydarzeniach w Polsce i na świecie, łącznie z prognozą pogody dla stolicy.

Jak to zwykle bywa, zagadkę stanowi przeszłość i uwikłanie w nią głównej postaci.

Czyta się dobrze, chociaż nie tylko jest tutaj wątek kryminalny, ale i sporo dywagacji na temat brzydoty niektórych fragmentów architektonicznych naszej stolicy i braku szerszego spojrzenia  na konieczność nadania jej jakiejś charakterystycznej specyfiki i piękna.

A sam Pan Prokurator - niby bezkompromisowy i bez skazy ale też z ludzkimi słabostkami szczególnie, gdy chodzi o jego 7 letnią ukochaną córeczkę. Wtedy staje się zupełnie bezsilny i nie może sprostać przeciwnościom, a one zaczynają go przerastać.

Chociaż przez wielu czytelników ten rodzaj prozy jest źle postrzegany - ja lubię kryminały i ich na początku zawiłą zagadkową fabułę.Polecam wszystkim do przeczytania i spojrzenia na naszą rzeczywistość, nie kończące się sprawy i zaszłości z przed lat i ich wpływ na bieżace życie.

Autor bardzo poczytny, tłumaczony na wiele języków, a jego ciekawe kryminały są z powodzeniem ekranizowane.


//Fotografia: Gracjan Szczęch.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz