wtorek, 25 sierpnia 2015

Jeffrey Archer. DZIENNIK WIĘZIENNY.

Jeffrey Archer sam skazany na 4 lata więzienia przez Sąd Brytyjski za krzywoprzysięstwo przebywa przez 22 dni w wyjątkowym wiezieniu - bo ze skazańcami na dożywocie, bezwzględnymi mordercami, gwałcicielami i byłymi narkomanami (chociaż i tutaj mają te "specyfiki" dostarczane).
Jest uważany przez wielu przyjaciół i znajomych za skazanego niesłuszne, ale to już nie odgrywa roli.
Do więzienia przychodzą setki listów dziennie z wyrazami współczucia i poparcia, a on odsyła je do swojej sekretarki do swojego biura. Dotychczas był osobą publiczną, zasiadał w Parlamencie i ma tytuł lorda, ale prawo jest prawem - trudno.
Zaczyna nawiązywać kontakty z więźniami i opisywać w dzienniku dzień po dniu życie więzienne, tak swoje odczucia, jak i opowieści innych. A jest czego słuchać i o czym pisać, a dla nas czytelników to pasjonująca lektura, bo oparta na faktach.
Jest Billy -poeta, lewicowiec z przekonania (18 -to letni wyrok), Teddy - współlokator biznesmen, oszust i uciekinier z przepustek - recydywista, William - handlujący na wielką skalę z całą rodziną narkotykami i inni. Autor dużo się uczy od współwięźniów. Poznaje wiele spraw i nazwisk ludzi postawionych wysoko w hierarchii społecznej - byłych klientów dealerów narkotyków, obecnie skazanych za handel.
Wiele usłyszanych spraw opisując, dedykuje poszczególnym ministrom.
To dopiero 22 dni pobytu, a przed nim jeszcze inne więzienia i następne DZIENNIKI. Mocna lektura. 
Ponieważ czytam, nie wybierając tematyki, więc wybaczcie tak różne w odbiorze, ale jakże ciekawe książki i tę z opisami więzienia i funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości współczesnej Anglii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz