niedziela, 25 stycznia 2015

Manuela Gretkowska. Europejka.

Emanuela w tej biograficznej książce, to przede wszystkim mama dwuletniej Poli, opisująca na 367 stronach dzień po dniu swoje życie codzienne.

Jest mamą, jest spełnioną żoną, a to co się dzieje wokół niej to nasze polskie przeobrażenia społeczno - ustrojowe - co prawda jeszcze nieudolne i pełne dawnych realiów oraz trudnych do pozbycia się  zachowań, ale to przecież dopiero 9 lat od zderzenia się Polski z zachodem.

Autorka jest bezkompromisowa i krytyczna wobec tego, co widzi i z czym się styka w codziennym życiu, a język, którym się posługuje przy udzielaniu wywiadów, pisaniu felietonów, czy też na spotkaniach autorskich, nie zjednuje jej wielu zwolenników, bo też tzw. wulgaryzmy stosuje trochę bez umiaru.

Sama dopiero po przeczytaniu kilkunastu stron, zaczęłam doceniać wyjątkowość tej książki. Wykształcona, obyta w świecie zachodnim na pewno prawdziwa "europejka" nie szczędzi też słów krytyki wobec osób, czy też instytucji na zachodzie, będąc uczestniczką spotkań i zjazdów pisarzy np.w Hiszpanii.

Przy najbliższej okazji postaram się przeczytać inne pozycje książkowe tej kontrowersyjnej dla wielu pisarki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz